Nikoli Kucharskiej świat w obrazkach

Podwójna przyjemność, podwójna zabawa i jeszcze więcej dobrego humoru! Dzięki nietuzinkowemu rysunkowemu spojrzeniu na świat jednej z naszych ulubionych ilustratorek mamy szansę wykonać dwa skoki. Wskoczyć wprost do świata mitologii greckiej i zaprzyjaźnić się z najsławniejszymi bohaterami starożytnych opowieści, a zaraz potem wskoczyć do niezwyczajnego atlasu zwierząt i zaznać wielu przygód. Obie książki smakowite. Fantastycznie wydane przez Naszą Księgarnię. Idealne dla dzieci głodnych wiedzy podanej z dala od rutyny i schematów.

Jak to działa? Zwierzęta, Nikola Kucharska, Nasza Księgarnia

Klara, Karol i dziadek Ignacy tworzą barwną trójkę. Wszyscy kochają zwierzęta – dziewczynka w przyszłości chciałaby wykonywać zawód połączony z jej zoologiczną pasją, a starszy pan stara się nadążyć za jej pytaniami i zainspirować ją wiedzą w rysunkach. W czterech częściach Klara i Karol poznają ciekawostki z życia zwierząt domowych, wiejskich, parkowych i leśnych. Dziadek jest dumny ze swych ciekawskich wnuków. Za każdym razem wprowadza nas do kolejnej części pełna urokliwego nieładu rozkładówka. Wkoło pełno zwierząt w terrariach, klatkach, akwariach i na łóżku. Wytęż wzrok i zacznij się bawić wiedzą!

Hitem rysunkowym i merytorycznym tej książki są niespotykane rysunki przedstawiające „przekroje” zwierząt. O dziwo, efekty nie są makabryczne, lecz zabawne. Wywołują ciepły uśmiech, a nawet dziki rechot. I chęć zgłębiania tematu. Rysunki umieszczone są na papierze w kratkę sugerującym trochę szkolny zeszyt w klimacie szybkich notatek i luźnych zapisków. Strzałki i stylizowane na odręczne pismo napisy podkreślają przekaz. Daleko mu jednak do szkolności. Dziadek Ignacy już zadba o to, by dzieci podążyły za wielką fascynacją i dały się uwieść obrazkowej zoologii. Ciężko wprost oderwać wzrok od przezabawnie sportretowanych zwierząt, którym zaglądamy do brzuszków i łebków, by poznać ich tajemnice życia.

Połączenie stylistyki komiksu i edukacji nieco przypomina mi słynne już dokonania na tym polu Tomka Samojlika. To dobry trop. Jestem pewna, że lekki, komiksowy i żartobliwy styl rysunku Nikoli Kucharskiej zaczaruje proces uczenia się i sprawi, że pochłanianie wiedzy w obrazkach stanie się tak przyjaznym i otwierającym doświadczeniem, że dzieciaki nie będą miały dość, a artystka będzie musiała pędzić do pracowni tworzyć kolejne części niezwykłego kompendium.

Mity greckie dla dzieci w obrazkach, Nikola Kucharska, Nasza Księgarnia

Jeśli o mnie chodzi, Mity greckie porwały całkowicie moją wyobraźnię. Starsza córka, od niedawna miłośniczka mitologii starożytnej Grecji, też wpadła po uszy. Fantastycznie skonfrontowała swoją wiedzę zdobytą z dwutomowej pozycji także wydanej przez Naszą Księgarnię z rysunkową wersją tych samych opowieści. A fakt, że sama jest rysowniczką, dodawał głębszego smaku lekturze i podkręcił jej zainteresowanie książką Nikoli Kucharskiej.

Jedynym minusem jest w moim odczuciu słaba czytelność wstępu wprowadzającego poszczególnych bohaterów książki. Bloki tekstu niby napisane od ręki ciężko przeczytać. Odręczny font lepiej sprawdza się za to w komiksowych dymkach. Cała reszta jest obłędna! Zamknąć mit w zgrabnej, skondensowanej, a na dodatek intrygującej i zabawnej formie to prawdziwe wyzwanie. Od kiedy jednak zorientowałam się nad czym pracuje autorka, byłam całkowicie spokojna, że nowa książka będzie hitem. Ciekawe jak zmiana formy transformuje proces uczenia – mówię to jako wzrokowiec. Zapamiętuję w obrazkach, uwielbiam mapy myśli i notatki wizualne oraz wszelkie modne ostatnio sketch-notki czy graphic recording. Tu mamy takie rozłożony na kilka historii całokartonowy fascynujący zapis graficzny, prawdziwy popis skrótu fomry, treści i wyobraźni.

Kogo spotkamy w książce? Pierwszych bogów od stworzenia świata: Gaję, Uranosa, tytanów, Kronosa i Zeusa. Poznajemy cały Olimp i zerkamy do Hadesu. Prometeusz ratuje ludzkość, zdobywając ogień. Kora i Demeter ustanawiają nowy porządek, Pandora rozpętuje poważny konflikt, Dedal z Ikarem szykują się do lotu, a Herakles pracuje w pocie czoła. Do dwunastu razy sztuka!

Świetna kolorystyka współgra z czytelnym przekazem. Każda rozkładówka ukazuje się w odrębnej gamie barwnej, bohaterowie są wyraziści, akcja dość czytelna. Aby czytelnik się nie pogubił na starożytnej mapie przygód, autorka oznacza sceny numerami, co pozwala uniknąć zagubienia w szczegółowych kompozycjach i dialogach. Największy atut Mitów to humor! Koniecznie sięgnijcie po tę książkę. Bierzcie i śmiejcie się. Dzieciaki gotowe na przygodę z kulturą Grecji pokochają ją od pierwszego wejrzenia :)

Jak to działa? Zwierzęta
autor: Nikola Kucharska
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: twarda / całokartonowa
wiek: 6+
cena okładkowa: 29,90 zł

Mity greckie dla dzieci w obrazkach
autor: Nikola Kucharska
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: twarda / całokartonowa
wiek: 6+
cena okładkowa: 29,90 zł

Reklama

O empatii i przygodach ze zwierzętami

Wakacyjnie o zwierzętach! Wyjątkowo o zwierzętach. Jak uczyć dziecko świata zwierząt? Na trzy sposoby. Dźwiękowo i wizualnie, aby uruchomić zmysły. Humorystycznie w obrazkach, na wesoło. Empatycznie, poprzez uświadomienie różnych odcieni traktowania zwierząt przez człowieka. Popatrzmy jak wybrane przeze mnie propozycje mogą otwierać trzy zupełnie różne ścieżki podążania w przyrodę, za ptakami i zwierzętami. Mogą też fantastycznie się dopełniać.

Atlas przygód zwierząt. Ciekawostki ze świata przyrody, wielkie migracje i inne niezwykłe zachowania zwierząt, Rachel Williams i Emily Hawkins, Nasza Księgarnia

Zwróćcie uwagę, że to atlas przygód zwierząt, a nie atlas zwierząt. Już w tytule lekko ujawnia się zamysł, który determinuje odbiór tej książki. Przygoda ze zwierzętami jest tutaj serią wesołych wypraw, pełnych humoru obserwacji ich zwyczajów, legowisk, sposobów polowania, wędrówek i zachowań. Po raz pierwszy spotykam się z taj intrygującą koncepcją łączącą formułę atlasu (aspirującego w końcu jak na typowy atlas przystało do przedstawienia fragmentu rzeczywistości w sposób autentyczny i naukowy, w którym raczej nie ma miejsca na wycieczki do świata fantazji) z bajką w obrazkach. Na szczęście daleko jej do Disneya, ale jednak zetkniemy się tu z charakterystyczną personifikacją zwierząt, wyposażonych w całkiem ludzkie zachowania. Czy potrzebnie? Oceńcie sami.

Z jednej strony doceniam tę lekkość, otwieranie młodego odbiorcy na przestrzeń i przygodę oraz nawoływanie do odkrywania poprzez sugestię, że wszystko jest możliwe i w zasięgu ręki (boksuj się z kangurami! wdrapuj się na drzewa z niedźwiedziami! poluj w nocy z ocelotem! przytul się w grupie z pingwinami cesarskimi!). Slogany te wspaniale działają na wyobraźnię. Czy nie sugerują jednak, że przyroda wcale nie jest dzika, a przyjazna jak koledzy z podwórka? Jest w tym zabiegu żartobliwa nuta, za czym nadążają portrety bohaterów wspomnianych kontynentów. Bajkowo są przedstawione kolorowe siedliska, dna mórz i oceanów, pustynie i lasy tropikalne – istne szaleństwo wizualne! Można odpłynąć w bogate detale, uzupełnione w rzeczowe informacje o gatunkach. Kiedy przyjrzymy się z bliska, co się okazuje? Oto pszczoły w locie niosą bukiety kwiatów. Białe niedźwiedzie obserwują teren przez lornetkę i łowią ryby na wędkę. Ptactwo pogrywa na harfie. Kangury to prawdziwi sportowcy, starsi grają w piłkę, a młodsi budują babki z piasku. Legwany popijają drinki z parasolką, lwy morskie serfują, a pingwiny pakują plecaki na drogę…

Kuriozalny pomysł, choć zarazem niezmiernie zabawny. We mnie odzywa się jednak Montessoriańska melodia i bliskie mi przekonanie, że o przyrodzie chcę uczyć dzieci w sposób jak najbliższy rzeczywistości. Bez przeróbek, bez przesady, bez przekłamań. Jeśli zaś mają ochotę na bajkę z ukochanymi, nieco uczłowieczonymi zwierzakami, włączę im coś na komputerze.

Atlas jest piękny jak sen. Dobry papier i nasycenie barw umila kontakt z książką. Duży format sprawia, że jest się nad czym pochylić. Bez wątpienia atutem jest klarowny podział na kontynenty, przyjaźnie podane informacje, z których kilkulatek dowie się całkiem sporo o zwierzętach, ich wędrówkach i sposobie życia, wiarygodnie i obrazowo przedstawione różnorodne środowiska. Kto lubi nieco odrealniony styl, z pewnością odnajdzie się w tej wesołej przygodzie.

Co za ptak robi tak? Ptaki z „Ptasiego radia”, Maria Szajer, Wydawnictwo Bajka

Książka Marii Szajer namalowana przez Katarzynę Minasowicz otwiera drzwi do zupełnie innej przygody. Rozbudza zmysły na przynajmniej dwa sposoby. To wizualny skok w strefę ciszy i skupienia. Akwarelowe portrety ptaków umieszczone (zawieszone nieco) w pustej bieli stron, pozbawione zbędnej oprawy tła, zapraszają swoim minimalizmem do wyciszenia się. Pamiętacie ptasią bandę ze słynnego wiersza Tuwima? Tak właśnie, spotykamy te wszystkie ptaki z głośnej kłótni w lesie, w którym pewnego dnia całe towarzystwo zaczęło ćwierkać, świszczeć, kwilić, pitpilitać i pimpilić :)

Samej wiedzy posiądziemy mało, gdyż wiadomości o ptakach zawarte są w zgrabnych dwuwierszach. Teksty łatwo wpadają w ucho i brzmią jak sympatyczne zagadki. To jednak nie wszystko! Malarskiej uczcie towarzyszy prawdziwy koncert! Do książki bowiem dołączona jest płyta, na której występują wszystkie spotkane u Tuwima i Marii Szajer ptaki. Każdy z bohaterów daje głos. Brawo za pomysł połączenia dwóch tak oczywistych w zasadzie sposobów poznawania ptaków – oglądania i słuchania – dzięki któremu otwierają się zmysły. Jestem pewna, że dzieci łatwo dadzą się oczarować ptasim trelom, a jak się zasłuchają na dobre, to czeka was rodzinna wyprawa ornitologiczna. Kto wie, może początek pięknej pasji!

Uratuj mnie!, Patrick George, Wydawnictwo Bajka

Długo wyczekiwana pozycja znanego ilustratora trafiła w końcu do Polski za sprawą Wydawnictwa Bajka. Wzbudziła w ciągu ostatnich kilku miesięcy wiele emocji i niekłamany zachwyt. Weźcie tylko do ręki tę książkę i będziecie natychmiast wiedzieć, że macie do czynienia z pozycją wyjątkową. Z tą książką przedstawimy dziecku świat zwierząt w jeszcze inny sposób. Ucząc empatii dla naszych braci. Bez zbędnych słów. Odwołując się do emocji, które nie zawsze są łatwe do opisania i zniesienia, gdy stajemy w obliczu cierpienia zwierząt.

Prostota tej książki urzeka już od okładki. Jako minimalistka natychmiast się w niej zakochuję. Patrick George w swoim charakterystycznym stylu uwodzi odbiorcę, któremu daje tylko patrzeć i czuć. Trick polega na tym, że, przewracając foliowe strony, poznajesz dwie wersje życia przedstawionych tu bohaterów. Dostrzegasz i przeczuwasz potencjał, a jednocześnie boleśnie sobie uświadamiasz, w jaki nieludzki sposób zwierzę jest z niego odarte w wyniku działań człowieka. Jedno przełożenie strony-okienka i podglądasz różne losy zwierząt. Zaglądasz raz do jednego świata, a po chwili do drugiego. Z jednego błyska szczęściem, przynależnością do swojego miejsca, harmonią i zgodnością z prawami natury. Ten drugi epatuje cierpieniem, zachciankami człowieka, bezsensowną śmiercią.

Przepaść między emocjami, między losami, które oddziela jedno foliowe okienko. Świadomość, która boli, uwiera, drąży, nie daje spokoju. Choć niełatwe to doświadczenie dla malucha. Warto jednak pokazać dziecku blaski i cienie współżycia człowieka ze zwierzętami. Uzmysłowić, że jak się uważnie rozejrzy dokoła, dostrzeże coś więcej niż tylko czubek własnego nosa w antropocentrycznym świecie. Coś więcej niż kreskówki w TV, w których zwierzęcy bohaterowie nigdy nie giną i podnoszą się z każdego upadku. Wytłumaczyć, że za bezmyślnie pojmowaną rozrywką doświadczaną w cyrku kryje się cierpienie zwierząt, a za pragnieniem posiadania psa, który słodko śpi i bawi się na spacerze, idzie wielka odpowiedzialność zaproszenia do rodziny nowego członka, czującej istoty.

Te wielkie wpatrzone w nas oczy zwierząt są jak nieme pytania. Czy tak musi być? Kto jest za to odpowiedzialny? Czy możesz pomóc? Jak możesz to zmienić? 

Ta książka milczy wymownie. Szepcze. Mówi. Ta książka krzyczy. Wołanie zwierząt: „Uratuj mnie!” przebiega po rękach gęsią skórką.

Atlas przygód zwierząt. Ciekawostki ze świata przyrody, wielkie migracje i inne niezwykłe zachowania zwierząt
tekst: Rachel Williams, Emily Hawkins
ilustracje: Lucy Letherland
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: twarda
wiek: 6+
cena okładkowa: 59,90 zł

Co za ptak robi tak? Ptaki z „Ptasiego radia”
tekst: Maria Szajer
ilustracje: Katarzyna Minasowicz
Wydawnictwo Bajka
oprawa: twarda z płóciennym grzbietem, książka z płytą CD
wiek: 4+
cena okładkowa: 34,90 zł

Uratuj mnie!
autor: Patrick George
Wydawnictwo Bajka
oprawa: twarda, książka z foliowymi przekładkami
wiek: 3+
cena okładkowa: 39,90 zł

Magiczny domek na drzewie. Seria o wyprawach po wiedzę

dzika-jablon889a

Magiczny domek na drzewie to seria o Jacku i Ani, którzy w każdej książce podróżują do innej części świata. Idea jest prosta. Kieszonkowe, cienkie książeczki to mini-powieści do przeczytania jednym tchem. Dziesięć krótkich rozdziałów Popołudnia nad Amazonką uzupełnionych o dość realistyczne, czarno-białe ilustracje przenosi czytelnika do lasów deszczowych pełnych chrząszczy, mrówek i pająków.

Czym jest magiczny domek na drzewie, w którym rodzeństwo znika tak chętnie? To zaczarowane miejsce, gdzie rozpoczyna się każda podróż. Wehikuł czasu działający w połączeniu z książkami. Mechanizm nie jest skomplikowany. Wystarczy wskazać dowolną ilustrację w jednej z książek wypełniających domek i wypowiedzieć życzenie. Ośmioletni Jacek i jego o rok młodsza siostra Ania natychmiast przenoszą się w wybranym kierunku. W ten sposób dzieci odwiedziły do tej pory epokę dinozaurów, średniowieczną Anglię, starożytny Egipt, statek piratów i wojowników ninja w dawnej Japonii.

dzika-jablon889b

Czytanie tej książki przypomina grę, w której, przewracanie stron kolejnego rozdziału jest jak rzut kostką i przejście na nowe pole. Przechodzimy od zdarzenia do zdarzenia. W lekkim tempie prosto opowiedzianej historii. Wysokie piętra lasu, ucieczka, czółno, mulista rzeka, spotkanie z małpami i jaguarem, a za chwilę – powrót do domu. Błyskawiczna podróż daje jednak konkretne edukacyjne korzyści. Bohaterowie nie muszą siedzieć w szkolnych ławkach, aby poznawać cuda i dziwy odległych krain, a młodzi czytelnicy w ekspresowym tempie odkrywają interesujące zakamarki geografii. Zdobyta wiedza nie jest oczywiście kompletna – lektura jednej części to tylko fascynujący wierzchołek góry lodowej, ślad pozostawiony na nieznanym lądzie, pierwsza inspiracja i zaproszenie do dalszych eksploracji.

Tu przechodzimy do dodatkowej serii książek popularnonaukowych uzupełniających przygodowe tomiki Magicznego domku na drzewie. Tropiciele faktów doskonale trafią w potrzeby tych dzieci, które pragną pogłębić wiedzę, zdobyć więcej informacji i usystematyzować poznane fakty. Autorka serii wraz z mężem przedstawia w zgrabnej, kompaktowej formie wszystkie niezbędne wiadomości dotyczących określonych zagadnień, tutaj – w temacie lasów deszczowych. Po powrocie z podróży Jacek i Ania mają mnóstwo pytań. Dodatek zbogacający ich pełną emocji wyprawę to świetne źródło wiedzy, zbiór odpowiedzi i ciekawostek, a także ilustracji, zdjęć gatunków, map i wykresów. Dzieciaki ciekawe przyrodniczej i geograficznej przygody tak łatwo nie wypuszczą tej serii z rąk :) Tropiciele, do dzieła!

dzika-jablon889c dzika-jablon889d dzika-jablon889e dzika-jablon889f

Magiczny domek na drzewie. Popołudnie nad Amazonką
tekst: Mary Pope Osborne
ilustracje: Sal Murdocca
Wydawnictwo Mamania
oprawa: papierowa
wiek: 6-9
cena okładkowa: 14,90 zł

Tropiciele faktów. Lasy deszczowe
tekst: Will Osborne, Mary Pope Osborne
ilustracje: Sal Murdocca
Wydawnictwo Mamania
oprawa: papierowa
wiek: 6-9
cena okładkowa: 14,90 zł

Memo Kwiaty polne

dzika-jablon875a

Kwiaty polne to moja ulubiona galeria gatunków z łąk i ugorów przydrożnych. Nie wyszykowane, nie traktowane ze specjalną uwagą, pozostawione same sobie, silne, z instynktem przetrwania w zupełnie surowych warunkach. Część z nich to formy totalnie efemeryczne, przepływające jak letnie widoczki, obrazy Schultzowskiej pełni i obfitości, o zapachu wakacji, z odgłosem bzyczenia pszczół i błyskiem skrzydeł wędrujących much. Kwiaty polne są wyjątkowe, choć zupełnie zwyczajne :)

Jacobsony startują z kolejną grą edukacyjną typu memory z wartościowej serii o przyrodzie. Niedawno cieszyłyśmy się Drzewami, a teraz, w środku jesieni o ponurych już odcieniach brązów, wspominamy zapachy i kolory lata. Podlaskie łąki pełne dziko rosnących, wolnych kwiatów, drogi leśne i nadrzeczne, godziny spędzone nad wodą. Sięgnijcie po memo Kwiaty polne, a na pewno przeniesiecie się w czasie, nauczycie się gatunków roślin, spędzicie fajnie czas z dziećmi.

dzika-jablon875b

Memo to niby ograna klasyka, a jednak można się całkowicie wciągnąć w grę z wielu edukacyjnych powodów. Jeśli Wasze dzieci interesują się przyrodą i są w takim wieku, że chłoną wiedzę z zakresu botaniki czy zoologii, pytając o gatunki i doskonaląc się w ich rozróżnianiu, to czas zagrać w karty z serii Świat wokół nas, kompletując stopniowo wszystkie części. Można je także wykorzystać na inne sposoby w ramach rozwijania pasji botanicznej. W najnowszym zestawie znajdziemy 20 gatunków kwiatów polnych do rozpoznania i pokochania! Projekt zyskał wsparcie Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego, co jest gwarancją jakości i poziomu merytorycznego przedsięwzięcia. Kartoniki są trwałe, z ładnymi zdjęciami roślin, zapakowane w estetyczne pudełko.

Bodziszek. Dziurawiec. Mak i krwawnik. Ostróżeczka i gwiazdnica. Farbownik, mniszek i wyka. Dziewanna i chaber. Mikołajek płaskolistny. Cykoria podróżnik… Magia z poezją. Dla mnie te nazwy zawsze będą brzmieć jak wyliczanki z dzieciństwa. Jak tajemnica, która powróciła po latach w starych książkach zielarskich i pasji mojego pradziadka. Jak pęczki suszonych ziół na poddaszu.

U nas ten komplet jest pod ręką. Wieczorami rozgrywamy sobie partyjkę, wspominając najpiękniejsze bukiety lata! Córka uwielbia memo z serii Świat wokół nas, pewnie też dlatego, że regularnie mnie ogrywa <3 Polecamy :)

dzika-jablon875c

dzika-jablon875gdzika-jablon875d dzika-jablon875e dzika-jablon875f

Gra Kwiaty polne. Świat wokół nas
producent: Jacobsony
wiek: 4+
cena na stronie producenta: 36 zł

Znasz tę grę? Zaciekawiła Cię recenzja?
Napisz w komentarzu. Ślad Twojej obecności to szansa na inspirującą wymianę!
Wpadnij z wizytą do Dzikiej Jabłoni na facebooku :)

Pierwsze encyklopedie obrazkowe dla dzieci

dzika-jablon853i

Do naszego domu zawitały niemal w tym samym czasie dwie encyklopedie obrazkowe, które mają ambicję opowiedzieć najmłodszym świat w obrazkach. Nadchodzi czas, że zaczynamy szukać takich książek dla maluchów, bo powoli oswajają się już ze szczegółami, szykują do nadzwyczajnych zadań detektywistycznych, do wytężania i wlepiania wzroku, wędrowania wszędobylskim palcem po labiryntach barwnych plam i kresek.

Roczniaki łatwo wciągają się w obrazkowe historyjki o tym co nas otacza i przewracają kartonowe kartki z zaokrąglonymi rogami, czasem jednak nie mogąc się powstrzymać, zagryzają ciekawość książką, aż im ten smak papieru zostaje w ustach… Takie maluchy to już będą zakochane w książkach na dłużej. Będą chwytać encyklopedie i słowniki spontanicznie i z wielką ochotą powracać do uporządkowanych mini-światów w pigułce. Przyjrzyjmy się więc dwóm encyklopediom, nowościom na rynku wydawniczym.

dzika-jablon853r2dzika-jablon853y4

Moja pierwsza encyklopedia obrazkowa wydana przez Naszą Księgarnię ukazuje świat od jednostki i jej części ciała oraz ubrań, poprzez rodzinę, pokój i dom, aż po zataczające coraz szersze kręgi świat. Odwiedzamy zatem plac zabaw, wieś, miasto i przedszkole. Poznajemy liczby, kształty, kolory, pory roku, pogodę. Przyglądamy się jedzeniu, dzikim zwierzętom i podróży. Na czternastu kolorowych rozkładówkach pokazujemy dziecku świat i opowiadamy o nim, zachęcając do szukania postaci czy przedmiotów, dając dziecku przestrzeń na własne odkrycia.

dzika-jablon853rdzika-jablon853m2

Encyklopedia bez wątpienia skierowana jest do najmłodszych odkrywców. Czy jednak w gęstych, jaskrawych i miejscami chaotycznych ilustracjach Jana Kallwejta będzie im łatwo podjąć wyzwanie bez zniechęcania się? Trudno skupić się na poszczególnych elementach, gdy krzyczy kolorem zarówno tło, jak i wypełniające je przedmioty. Pomijając już lekko infantylizujący styl obrazków, który może utrudniać dziecku proces rozpoznawania rzeczywistości, razi mnie trochę konwencja portretowania postaci z nienaturalnie wielkimi, wytrzeszczonymi oczami. Moja córka, która spędziła wiele godzin na rysowaniu twarzy, ćwiczeniu oczu, nosów, wypracowywaniu własnego stylu, tworząc swoje rysunki, komiksy i książki, nazwała tę książkę Encyklopedią przestraszonych. I coś w tym jest – twarze bohaterów powodują we mnie lekki zgrzyt i niepokój ;-) Fajnym uzupełnieniem obrazków byłyby podpisy. Młodszej córce jednak, póki co, nic nie przeszkadza. Brawurowo i niezmordowanie ćwiczy się w przewracaniu kartek. Kto wie, może za chwilę zacznie podążać za małym, zabawnym króliczkiem, który z okładki zachęca, aby go śledzić na kartach książki :)

dzika-jablon853n2dzika-jablon853p2dzika-jablon853odzika-jablony2dzika-jablon853sdzika-jablon853y3dzika-jablon853oodzika-jablon853m

W domu, w dziczy, na ulicy. Rozbrykany słownik obrazkowy jest nieco mniejszą, ale za to grubszą kartonówką wydaną w formacie kwadratowym przez Dwie Siostry, także pretendującą do opisania i uporządkowania świata według czytelnych kategorii. Książka tryska humorem ilustracji wybitnej ilustratorki holenderskiej Fiep Westendorp i zachęca do poznawania świata, znaczenia słów, przygód oraz zabawy.

dzika-jablon853ldzika-jablon853mmdzika-jablon853k

Podróż rozpoczynamy w sercu miasta, od sklepu i ogródka kawiarnianego. Przemierzamy ulice, oglądamy pojazdy, zwierzęta w zoo, park, cyrk, zaglądamy do wnętrz domów, buszujemy w kuchni i salonie, myjemy zęby przed pójściem spać. Bawimy się w ogrodzie, w szkole, muzykujemy, uprawiamy sporty, przemierzamy dzicz, wiejskie gospodarstwo, las, a na koniec wyjeżdżamy na wakacje, aby cieszyć się latem i świętować. Podział jest czytelny, obrazki opatrzone są podpisami, rysunkowy świat wciąga, pełno w nim życia, powietrza, śmiechu dzieci.

dzika-jablon853ssdzika-jablon853tdzika-jablon853u

Podoba mi się atmosfera książki i jakość ilustracji. Jest tu bardzo dzieciakowo, bo głównymi bohaterami są w większości dzieci. Z zadartymi noskami, zatopione w czynnościach, którym oddają się z pasją. Czasami nieznośne, czasem rozbawione, ale niezmiennie urocze i budzące pozytywne uczucia. Dwójki, trójki, a nawet całe bandy dzieciaków przedstawione są z sympatią i humorem. Przypominają łobuziaków z Bullerbyn albo nieprzewidywalnych koleżków Mikołajka. Mają w sobie lekkość Fistaszków oraz styl retro rodem ze starych kieszonkowych serii rozmówek językowych. Obrazki nie są tylko i wyłącznie wizerunkami, bo łączą się niekiedy w historyjki i mini-narracje, zatrzymując małego odbiorcę na dłużej w miejscach, gdzie dzieje się akcja. Duża doza realizmu nie przeszkadza absolutnie w podkreślaniu magii świata i dzieciństwa. Ilustracje, choć kolorowe i szczegółowe, nie są przytłaczające, a białe tło kartki pomaga się skupić. Uwaga, to jest bardzo rozbrykana książka – w najlepszym tego słowa znaczeniu!

dzika-jablon853uudzika-jablon853wdzika-jablon853xdzika-jablon853ydzika-jablon853yydzika-jablon853yyy

W domu, w dziczy, na ulicy. Rozbrykany słownik obrazkowy
ilustracje: Fiep Westendorp
wydawnictwo: Dwie Siostry
oprawa: kartonowa
wiek: 1+
cena okładkowa: 39,90 zł

Moja pierwsza encyklopedia obrazkowa
ilustracje: Jan Kallwejt
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
oprawa: kartonowa
wiek: 0-6
cena okładkowa: 39,90 zł

Co kryje las?

dzika-jablon832a

Dzieci uwielbiają poszukiwania, tajemnice i odkrycia. Lubią oglądać, podglądać, wypatrywać, obserwować. Wytężać wzrok, znajdować różnice, patrzeć przez lupę, kolorowe okienka i różowe okulary… Poznawać świat inaczej. Czują magię w każdym najdrobniejszym szkiełku układającym się w niepowtarzalne wzory w starym kalejdoskopie. Do dzisiaj przechowuję taką pamiątkę od babci Ali, pachnącą jej pokojem, papierem drukowanym w drobne obrazki na tle ciemnej zieleni, szeleszczącą lekko przy każdym ruchu tuby w dłoniach. Pomimo paru rys, uszkodzeń ścianki i wytartego papieru, kalejdoskop stanowi wspaniałą oprawę moich wspomnień z dzieciństwa. Szczególnie z wizyt w babcinym pokoju, do którego zaglądał przez okno stary kasztanowiec, a na stole układało się pasjansa z pocztówek. W nim materializują się wszystkie zachwyty i olśnienia związane z patrzeniem, zaglądaniem do środka, zapatrzeniem w wiecznie zmieniające się obrazki, przesypujące się wraz z cichym stukotem szkiełek.

Dzieci, z tą swoją nienasyconą i wszędobylską ciekawością świata, kochają i potrafią patrzeć.

dzika-jablon832n

Co kryje las?

To książka o patrzeniu. Do patrzenia i odkrywania. Do smakowania. Do powracania, dla frajdy i dla magii. Przeżywania po raz kolejny tego momentu, gdy z rysunku wydobywają się nowe linie, ożywają dalsze plany oraz niewidzialne do tej pory kształty, a kolorowe detale nagle przykuwają wzrok. Las wydaje się pusty i uśpiony, lecz po chwili widzimy już jego mieszkańców. Drzewa, rzeki i trawy są pełne życia. Wystarczy tylko dobrze się przyjrzeć.

Niezwykła interaktywna książka od Wydawnictwa Tatarak jest nowym projektem hiszpańskiej artystki Ainy Bestard. To postać wielowątkowa, a w jej dorobku możemy znaleźć projekty tapet, ilustracje do książek, plakaty, wzory dla mody, ozdoby i zabawki do pokoju dziecięcego, i nie tylko. Nie da się prac Ainy Bestard zamknąć w jednej kategorii. Wiadomo tylko, że ich wspólnym mianownikiem jest wielka wyobraźnia, lekkość bez granic i charakterystyczna, kropkowano-kreskowana, konwencja rysunkowa. Autorka ma dar przedstawiania rzeczywistości w bajkowy sposób. To wszystko razem sprawia, że mamy ochotę natychmiast wskoczyć do jej świata i spotkać wszystkie te przesympatyczne stworzenia.

dzika-jablon832m

dzika-jablon832b

Interakcja z książką polega na możliwości wykorzystania trzech kolorowych lupek ukrytych w wewnętrznej kieszeni okładki. Magiczne szkiełka pomogą odkryć świat mieszkańców lasu, rozwiać iluzję ciszy i spokoju, jaki wydaje się panować w lesie na pierwszy rzut oka. Właśnie, to tylko pierwsze wrażenie, a za chwilę okazuje się, że nic nie jest tym czym się wydaje. Że pozory mylą, a wszystko to tylko niewinna gra przestrzenna! Warto przypatrzeć się leśnym pejzażom jeszcze raz.

Nie tylko więc interakcja, lecz także obserwacja. Książka zachęca do skupienia i uważnego obserwowania krainy rozrysowanej na kartach w kolorach czerwieni, żółci i błękitu. Przykładając zielone, niebieskie bądź czerwone szkiełko, będziemy mogli odkrywać w obrazach nowe wątki i poznawać coraz to inne sekrety lasu. Kto mieszka w drzewach, a kto w trawie? Jakie tajemnice skrywa kora drzew? Dlaczego wiosenna łąka przypomina falujący ocean? Jakie zwierzęta mieszkają pod ziemią? Kto się ukrył pod liśćmi nenufarów? Jak zmienia się przyroda w czasie deszczu? Kto nie śpi w nocy?

Te i wiele innych tajemnic lasu czeka na odkrycie. Wystarczy tylko patrzeć :)

dzika-jablon832d

dzika-jablon832g

dzika-jablon832e

dzika-jablon832h

dzika-jablon832k

dzika-jablon832c

dzika-jablon832j

dzika-jablon832p

dzika-jablon832i

Co kryje las?
tekst i ilustracje: Aina Bestard
Wydawnictwo Tatarak
oprawa: twarda
cena okładkowa 54 pln

Drzewa wokół nas

dzika-jablon830a

Jestem z lasów. Ze starej puszczy. Drzewa mam więc nie tylko wokół siebie, ale też w sobie. Od lat. I zawsze szukam takich miejsc dla siebie, w których rosną drzewa gdzieś obok, blisko. Bo miejsce, w którym rośnie drzewo, to dobre miejsce. Źródło siły i witalności, obraz wzrostu i przetrwania, miejsce mocy. I choć moje lasy słoneczne zostawiłam za sobą, teraz też jest dobrze. Czuję wdzięczność za park pod samym oknem i zapach drzew owocowych, który napełnia chwilę magią :) Wiosna i jesień, czas transformacji w przyrodzie, to najbardziej wyraziste, intensywne, i moje ulubione pory roku. Gdy świat się zmienia… i jednocześnie trwa niezmiennie od lat w tym samym rytmie.

dzika-jablon830c

Memo Drzewa z serii Świat wokół nas od firmy Jacobsony od razu skradło moje serce. Pomysł, żeby zachęcić dzieciaki do poznawania gatunków drzew, jest strzałem w dziesiątkę, no bo ile można układać memory z kucykami, świnkami czy krainami lodu. Gra świetnie odpowiada na potrzebę małych przyrodników ciekawych świata wokół nas. Podczas spaceru w parku czy wycieczki do lasu pada czasem mnóstwo pytań na temat napotykanych po drodze drzew oraz ich mieszkańców. Wystarczy zabrać grę ze sobą i odpowiedzi z zakresu gatunków drzew mamy z głowy ;-)

dzika-jablon830b

Na 20 podwójnych kartach widnieją najpopularniejsze gatunki: brzoza brodawkowata, głóg jednoszyjkowy, kasztanowiec biały, orzech włoski, świerk pospolity, cis pospolity, grab pospolity, klon pospolity, platan klonolistny, topola biała, dąb czerwony, dąb szypułkowy, jarząb pospolity, jesion wyniosły, olsza czarna, modrzew europejski, robinia biała, wierzba biała, lipa szerokolistna, sosna pospolita. Więcej informacji o wspomnianych drzewach można znaleźć na stronie Arboretum SGGW w Rogowie, które zaoferowało merytoryczne wsparcie projektu. Koniecznie zajrzyjcie na stronę. Nie znam co prawda rogowskiego arboretum, ale mam słabość do takich miejsc. Moja sesja ślubna odbyła się właśnie w pewnym podlaskim arboretum ;-)

Drzewa liściaste, iglaste, różne kształty liści, charakterystyczne kwiaty, owoce i szyszki – jest tu wiele tropów, którymi możemy podążać. Teoria w doborowym towarzystwie realistycznych obrazków ożywa najlepiej w terenie. Otoczeni drzewami chłoniemy świat. Proces uczenia się przeobraża się w bogate i niezapomniane doświadczenie łączenia bodźców zmysłowych. O jego efektywności decyduje fakt, że w tej samej chwili działa widok, zapach, faktury i kolory. Jest moc! Pozostaje jeszcze tylko obejmowanie drzew ku harmonii człowieka i wszechświata!

dzika-jablon830d

Memo doskonale nadaje się do nauki – zorganizowania lekcji o drzewach. Do zabawy – tu pomysły oraz inspiracje same się uruchamiają (nie tak dawno prowadziłam na blogu taki wątek Było sobie drzewo…, pojawiło się u nas mnóstwo zabaw w temacie drzew plus karty tematyczne Montessori). W każdym razie, czując pozytywne wibracje, zabrałyśmy komplet kart na niezobowiązujący spacer i przygodę w terenie. Tu memo też się sprawdza – na przykład partyjka na pniu i rozglądanie się dokoła. A nuż trafi się nad głową poszukiwany gatunek.

Pozdrowiliśmy dostojne klony, nieśmiałe brzozy i filuterne sosenki, ule w pasiece ukrytej przy drodze, i wróciliśmy do domu. Drzewa nie kurzą się jednak na półce. Żyją swoim życiem. Sprawa jest więc rozwojowa :)

Bardzo polecamy, aby mieć u siebie i korzystać. I kochać drzewa.

Z tej serii jeszcze: Grzyby, Ryby, Owady i Ptaki. Aktualnie w promocji.

gra edukacyjna Drzewa. Świat wokół nas
wydawnictwo: Jacobsony
cena w sklepie internetowym: 36,00 pln

dzika-jablon830e

dzika-jablon830g

dzika-jablon830h

dzika-jablon830f

dzika-jablon830j

dzika-jablon830i

dzika-jablon830l

dzika-jablon830m

dzika-jablon830n

dzika-jablon830k

dzika-jablon-tak

Moje ukochane drzewo w ogrodzie rodzinnego domu. Drzewo życzeń :)

Lapbook o Gruzji / Dziecko na warsztat 3

dzika-jablon815r

W styczniowym odcinku Dziecka na warsztat zajmowaliśmy się geografią. Wszystko zaczęło się od reklamy Gruzji i niezapomnianej energii wolności!

Pokochałyśmy z Milo Gruzję przez taniec. Nasza podróż w projekcie musiała więc odbyć się w tę stronę, prosto nad Morze Czarne.

Od dawna przymierzałam się do lapbooka i wreszcie trafiła się fajna okazja, aby spróbować co to takiego. Rozmawiałyśmy z Milo co mogłoby się znaleźć w takiej książce, jakie tematy i informacje by ją interesowały. Wymieniła: taniec, przyroda, mapy. Był więc już jakiś w miarę wyrazisty trop. Zaczęło się gromadzenie materiałów i projektowanie poszczególnych części książeczki.

dzika-jablon815a

Nasz pierwszy lapbook nie jest wypasiony ani doskonały, jest pierwszym podejściem, sprawdzaniem terenu, wprawką jedynie. Tworzony trochę intuicyjnie. Mógłby zyskać jeszcze tu i ówdzie. Mam wrażenie, że nie został w pełni ukończony, bo pierwotny entuzjazm gdzieś po drodze zniknął. Zabrakło wytrwałości, by pociągnąć parę wątków… Cieszę się jednak, że podjęłyśmy wyzwanie. Oto co powstało!

dzika-jablon815h

Tancerz pochodzi z materiałów na stronie Edukacji Międzykulturowej. Zdjęcia przyrody i architektury ogólnie z internetu.

dzika-jablon815e

Zwierzęta z Kaukazu znalazły miejsce w podręcznej, kolorowej książeczce harmonijkowej.

dzika-jablon815g

Grupa komentatorów i narratorów-przewodników oprowadza po zakamarkach lapbooka. Czasem przekazuje istotne informacje, innym razem zaś nabija się z różnych poważnych spraw.

dzika-jablon815b

Część przyrodnicza. Morze, góry, mapa gruzińskich parków narodowych. Wielka piątka ptaków kaukaskich.

dzika-jablon815c

dzika-jablon815f

Interesująca postać – królowa Tamar. Jedna z największych władczyń świata. To za jej rządów Gruzja przeżywała złoty wiek. Nazywana Królem Królów i Królową Królowych.

Zabawa w określanie postaci za pomocą cech – ćwiczymy rozumienie i wyciąganie wniosków.

dzika-jablon815l

dzika-jablon815n

dzika-jablon815i

dzika-jablon815j

dzika-jablon815k

Mapy, informacje i ciekawostki. Dzięki tańcom poznałyśmy stroje, nie udało się jednak pociągnąć wątku kulinarnego.

dzika-jablon815m

dzika-jablon815o

Lapbook nie został ukończony, ale mam nadzieję, że kolejny będzie fajną przygodą. W końcu praktyka czyni mistrza. A kto się zastanawiał nad tym czy warto z lapbookiem spróbować, to powiem tylko, że warto :)

dzika-jablon815p

Koniecznie odwiedźcie pozostałe blogi :)

Spektakl natury. O rety! Przyroda

dzika-jablon811pp

Dobre życie

Ale ja to mam dobre życie! – powiedziała córka na wieść o tym, że nadchodzi niecierpliwie wyczekiwana O rety! Przyroda… Pewnego dnia przybyła i stała się z miejsca numerem jeden na naszej książkowej liście przebojów. W dniu, w którym zawitała paczka od wydawnictwa Multico, dom wypełnił się dzikimi okrzykami, niekontrolowanymi wybuchami śmiechu i bliżej nieokreślonym chichotem. Uprzedzam, zaraźliwym. W końcu śmiech to zdrowie, czyli dobre życie :)

dzika-multico

dzika-jablon811pr

dzika-jablon811a

dzika-jablon811o

Duże znaczy wielkie

Imponujący format! Picturebook i komiks w jednym. Taki, który nie mieści się na standardowych półkach biblioteczek dziecięcych. Taki, który zajmuje miejsce wyjątkowe i w towarzystwie innych książek dosłownie wyróżnia się w tłumie. Do tego solidna okładka – nie straszne tej książce długie wieczory z dzieckiem pochylonym nad przygodami przyrody, a nawet jak dołącza do niego rodzic zaaferowany niespotykanym skupieniem dziecka, miejsca przy niej starczy dla wszystkich zainteresowanych.

dzika-jablon811b

dzika-jablon811w

dzika-jablon811e

Książka do towarzystwa

Raz otwarta, zaprasza do towarzystwa. Wciąga towarzystwo do zabawy, gry w poszukiwania, w zagadki, w spostrzegawczość. Można oddać się lekturze w samotności, ale jeszcze fajniej oglądać książkę z rodziną lub w gronie znajomych. Jest jak planszówka, od której graczom ciężko się oderwać.

dzika-jablon811c

dzika-jablon811rr

dzika-jablon811t

Przyroda? Czasu nie szkoda

Tyle już było książek o przyrodzie. Atlasów, inwentarzy, encyklopedii, poradników, zbiorów opowiadań i albumów. Co z tego skoro ta książka nie mieści się w wyżej wspomnianych kategoriach. Zaskakujący rodowód sytuuje ją na fascynującym rozdrożu gatunkowym. Otrzymujemy więc komiksową książkę obrazkową złożoną z 42 plansz pełnych przyrodniczych przygód. Na taką wyprawę w przyrodę zawsze znajdzie się czas :)

dzika-jablon811d

dzika-jablon811u

dzika-jablon811f

Komiksowo

O rety! Przyroda to prawdziwa gratka dla fanów komiksów Tomasza Samojlika, którym nie dość ryjówki Dobrzyka, ostatniego żubra, bartnika Ignata… Dla tych, którzy skręcają się niecierpliwie w oczekiwaniu na zapowiedziany komiks o życiu nietoperzy… Oto więc mają! Duużo Samojlika!

Jako fanka nie będę obiektywna ani trochę. Możesz zrobić jedno z tą książką – pokochaj albo rzuć! Nie znajdziesz tu zastygłych wpisów encyklopedycznych ani nudnych definicji. Wiedza wychyla się do Ciebie zza krzaka, zlatuje spośród koron drzew, nadchodzi chyłkiem w półcieniu lub o zmroku, wynurza się spod powierzchni wody czy zerka spod liścia. A wszystko w typowej dla Samojlika stylistyce komiksowej. Autor wkłada w dzioby lub ryjki (czy inne otwory gębowe) bohaterów niekiedy ważne, a czasem znów lekkie i zabawne kwestie. Zamknięte w charakterystycznych dymkach – kłótnie, uprzejme rozmowy, gry językowe, dysputy, opinie i przechwałki – sąsiadują z zapiskami z życia przyrody.

To pełne humoru zaproszenie do udziału w niezwykłym spektaklu natury. A Tomek Samojlik potrafi doprawić humorem każdy swój komiks i za to go kochamy, prawda?

dzika-jablon811g

dzika-jablon811j

dzika-jablon811i

Wczesna wiosna, pełnia lata

Niezwykle ujmujący jest podział książki według nieco bardziej rozbudowanego klucza pór roku. Jest i wczesna wiosna, i pełnia wiosny. Początek lata i lato dojrzałe. Plus jesień i zima. Każdą porę oglądamy zaś w kilku odsłonach właściwych odmiennym ekosystemom. Wędrujemy przez las liściasty i bór, zaglądamy w góry, nad rzekę, morze i jezioro, odwiedzamy pola i łąki, a nawet bagna. Nie brakuje też miejskiego parku czy „przyrody” mieszkania.  Dzięki temu nie tylko zatrzymamy się przy drodze czy zajrzymy do jaskini zamieszkanej przez nietoperze, ale wstąpimy także na parkową dróżkę i poobserwujemy własne cztery kąty.

Tak różnorodne krainy i liczne możliwości ich poznawania to wielkie bogactwo tej książki. Oryginalna struktura idealnie zachęca do wielokrotnego zaglądania, podglądania i obserwowania życia.

dzika-jablon811h

dzika-jablon811l

Spektakl natury

Tomek Samojlik narysował teatr. Bohaterowie spektaklu – fauna i flora – grają swoje role w scenkach rozsypanych po całym lesie i parku, na stokach gór czy nad brzegiem rzeki. Nie ma jednej wspólnej opowieści – narracja jest rozbita na dziesiątki mini-dialogów i monologów. Czasem monolog okazuje się monodramem. Tragedia miesza się z komedią. Egzystencjalizm z realizmem. W najwyższej harmonii, naturalnie, toczy się życie. Harmonia cyklu przyrody spina jak klamra liczne konfrontacje, występy, śmieszne spotkania, nocne ucieczki, zimowe drzemki i polowania na dżdżownice… Przewracając kolejne strony książki, oglądamy fenomenalny kalejdoskop zdarzeń.

dzika-jablon811k

dzika-jablon811n

O rety! Aktorzy

Rysunkowa scenografia potrzebuje odpowiednich aktorów z tej samej bajki. A ci są dosłownie wszędzie. Nie ma jednak głównej roli, choć w obsadzie poszczególnych tablic pojawia się każdorazowo narrator-komentator. Do grona naszych ulubionych należy bezwzględny drapieżnik sóweczka – prawdziwa malkontentka. W swym negatywnym nastawieniu do świata bywa jednak szalenie zabawna. Na każdej stronie szukajcie więc przewodnika, bawiąc się w detektywów goniących za przedstawicielem opisywanego gatunku. Zabawa w spostrzegawczość z dawką konkretnej wiedzy.

dzika-jablon811m

dzika-jablon811s

Rysować jak Samojlik

Moja córka namiętnie rysuje. Nie tylko komiksy. Rysunek stał się niepostrzeżenie jej naturalnym językiem wypowiedzi. Milo uwielbia komiksy Samojlika. Kocha też zwierzęta.

– Mama, chciałabym rysować jak Tomek Samojlik i być badaczem zwierząt!

Takie plany na przyszłość. Uśmiecham się na samą myśl. Dlaczego nie?

O rety! Przyroda to księga na lata. Od szkraba do starszaka. 96 stron wiedzy i wspaniałej zabawy. Należy podać dziecku jak najszybciej i nie dawkować. Zaproście więc książkę do Waszych domów i miejcie dobre życie!

O rety! Przyroda
tekst i rysunki / Tomasz Samojlik
wydawnictwo / MULTICO Oficyna Wydawnicza
cena okładkowa / 59 zł

dzika-jablon811r

Skąd się bierze miód

dzika-jablon806t4

Niedawno przyleciała do nas książka Opowiem ci, mamo, skąd się bierze miód od wydawnictwa Nasza Księgarnia, a chwilę później przyleciały pszczoły. Na ścianie domu, w pokoju córki, wisi teraz plaster miodu zamieszkany przez kilka figlarnych, uśmiechniętych pszczół. Książka zaś spoczęła na honorowym miejscu, czyli na szafce nocnej, gdzie tylko stos książek, zakładki do książek i świecący królik-lampka mogą przebywać. Nabytek więc w pełni zaakceptowany.

dzika-jablon806ss

Książka jest smakowita. Wiadomo, dzieci uwielbiają miód. W naszym domu goszczą miody akacjowe, spadziowe, leśne, co tylko córka sobie wybierze z podlaskiej spiżarki. Miody dobrze pasują do granoli domowej roboty albo własnoręcznie przygotowanych, pysznych batonów. Pasują do porannej owsianki i gorącej herbaty z czarnego bzu, gdy odzywa się pierwszy kaszel.

Opowieść rozpoczyna się na wiosnę i toczy się lekko, leniwie, w kwitnących kwiatach, bzyczeniu pszczół i trzmieli, na letnich, kolorowych łąkach, falujących od upału, w lasach pełnych malin i w sadach z dojrzałymi już pod koniec lata owocami. O pszczołach opowiada i rysuje ich życiorysy Katarzyna Bajerowicz. Rysunki opatrzył zaś wpadającymi w ucho wierszykami Marcin Brykczyński. Czyta się dobrze, a ilustracje ogląda jak bajkę. Kreska jest nieco bajkowa, gdzie kontur spina kolor w ryzach, kolor za to soczysty, intensywny, pyszny.

dzika-jablon806t2

dzika-jablon806u3

dzika-jablon739e

Obrazki z łąki czy sadu przetykane są konkretami – ilustracjami z budową pszczoły oraz owocu, wnętrzami ula i strukturą plastra miodu. Uczymy się. Zadajemy pytania. Poznajemy mnóstwo ciekawostek. Wiemy już skąd się biorą owoce, co to jest zapylanie roślin, jaki jest podział ról i hierarchia w ulu, jak wygląda dzień z życia pszczoły, co to jest lot godowy i skąd się bierze miód.

  • Mamo, czy wiesz, że oczy pszczoły składają się z 4000 malutkich oczek? I że pszczoła czuje smak nogami, jak siada na kwiatku?
  • Mamo, a wiedziałaś, że podczas jednej wyprawy pszczoła odwiedza od 50 do 100 kwiatów?
  • Mamo, a wiesz co to jest pierzga? Ha, a ja wiem!

Kartonówka o sztywnych stronach z zaokrąglonymi brzegami to trafiony i praktyczny prezent dla młodszych dzieci. Jestem pewna, że zniesie wiele w temacie odkryć. Jest to też wartościowa propozycja dla nieco starszych, np. wczesnoszkolniaków, jak moja córka. Ciekawych świata, gotowych udać się w zakamarki wiedzy, stawiać pytania, ale też poszukiwać odpowiedzi na nurtujące je kwestie. Dla chętnych do poszukiwania szczegółów, książka oferuje zabawę w spostrzegawczość i wytężanie wzroku. Wierszyki zachęcają do przyglądania się obrazkom… Liczenie os na gruszce, tropienie intruza w ulu czy lenia wśród gromady trutni – każdy młody czytelnik pójdzie na to! Liczy się nie tylko nauka i piękne obrazki, lubimy też zagadki i wyzwania.

dzika-jablon806u

dzika-jablon806u2

dzika-jablon806w

dzika-jablon806r3

Na tym jednak nie koniec. Autorka idzie o krok dalej. Na końcu pszczelej opowieści czytelnik napotka zaproszenie do twórczych zabaw w duchu DIY. Recyklingowe przeróbki rolek po papierze toaletowym skusiły i nas do budowy plastra, a pudełka po jajkach z niespodzianką zyskały drugie życie. Córce nie trzeba było dwa razy powtarzać – w kilkanaście minut założyła domową hodowlę pszczół. Czasem zabiera mieszkanki ula do szkoły :)

Idzie zima. W ulu pszczoły tulą się „ciasno wszystkie razem, bo bardzo lubią ciepło. Będą się wzajemnie ogrzewać i odpoczywać. Nie zasną przez całą zimę. Ciekawe, o czym będą marzyć? Może o wiośnie?” My będziemy marzyć o innych pożytecznych książkach z serii Opowiem ci mamo :)

dzika-jablon806s

dzika-jablon805w

dzika-jablon806s2

Opowiem ci, mamo, skąd się bierze miód

koncepcja, tekst i ilustracje: Katarzyna Bajerowicz
wiersze: Marcin Brykczyński
Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Tomasz Samojlik. Nie tylko komiks / Przygody z książką 3

dzika-jablon798zzz

W dzisiejszym odcinku Przygód z książką gości Tomek Samojlik. O Ryjówce przeznaczenia już pisałam w poprzedniej edycji, ale tym razem pokazujemy trochę więcej niż komiks. Doktor Tomasz Samojlik jest bowiem postacią nieprzeciętną i obszar jego aktywności właściwie nie mieści się w definicji ilustratora.

Specjalizuje się w historii przyrody, a szczególnie w historii ukochanej Puszczy Białowieskiej, o której pisze artykuły naukowe, teksty do prasy, książki, tworzy opowieści dla dzieci oraz komiksy, popularyzując wiedzę o Puszczy. Swoją uwagę poświęca konkretnym gatunkom drzew Puszczy (historia lipy drobnolistnej czy sosny zwyczajnej), a spośród zwierząt upodobał sobie żubra. Żubr zresztą często pojawia się w jego książkach i jest pozytywnym bohaterem. Nic dziwnego, że czytając jego komiksy, dowiadujemy się tak dużo o życiu zwierząt, a wiedza ta sama wchodzi do głowy. Pasja i poczucie humoru autora sprawiają, że jego komiksy są autentyczne, wciągające i wciąż się do nich wraca :)

dzika-jablon798f

Królik na stosie.

dzika-jablon782c

Ostatni żubr, Bartnik Ignat i skarb puszczy oraz trylogia o ryjówce jeszcze bez Norki zagłady, którą właśnie wznowiono i czeka na nas świeżutka w księgarniach!

Nie tylko komiks

Jak już wspomniałam, Tomasz Samojlik nie same komiksy tworzy. My znamy go też z bardzo fajnej i pożytecznej serii książek Wojciecha Mikołuszko:

  • Tato, a dlaczego?
  • Tato, a po co?
  • Z tatą w przyrodę

dzika-jablon798g

Tak się składa, że znamy też pana Wojciecha, autora tych książek, i taty ciekawskich dzieciaków, które zadają te wszystkie niekończące się pytania, i które są bohaterami tych krótkich opowieści. A nawet znamy dzieci pana Wojciecha, Idę i Kacpra :) Pamiętam swego czasu jak pan Wojciech opowiadał o niełatwych poszukiwaniach ilustratora do współpracy, który trafi w jego oczekiwania i tak zilustruje książkę, że za pomocą rysunku ukaże zawiłe sprawy prostymi! Dopiero Tomasz Samojlik to uczynił – współpraca okazała się na tyle udana, że pan Wojciech nie wyobraża sobie, aby ktoś inny tak dowcipnie i lekko zilustruje jego książki.

dzika-jablon798h

dzika-jablon798i

dzika-jablon798j

Styl Samojlika jest rozpoznawalny – charakterystyczna lekkość, inteligentny dowcip, oszczędna ekspresja. Dostajemy tyle ile trzeba i nie czujemy się przytłoczeni formą. Na uwagę zasługuje równowaga między formą a treścią.

W opiniach wielu odbiorców jego komiksy są edukacyjne. Rzeczywiście uczą, ale nie rażą nadmiernym dydaktyzmem. Podobnie w przypadku ilustracji do książek Mikołuszki – prostota rysunku i myślenia, które za tym stoi, umożliwia ogarnięcie naukowych tematów (i nie tylko) zarówno dzieciakom raczkującym w świecie nauki, jak i rodzicom mniej ogarniętym w dziedzinach pozaartystycznych.

Poniżej kilka rysunkowych historyjek w połączeniu z „real foto”. Moja córka uwielbia te komiksowe wstawki :)

dzika-jablon798k

dzika-jablon798l

dzika-jablon798m

dzika-jablon798n

dzika-jablon798p

Dziś w parku usiadła na mnie oczatka, a parę dni temu Milo pokazała palcem na okaz na liściu gdzieś pod blokiem, informując mnie, że to gałecznik czteroplamek… Po czym zagadała tekstem z komiksu o jajeczkach arlekina!

dzika-jablon798r

dzika-jablon798rr

dzika-jablon798s

Dzięki rysunkom Samojlika moje dziecko lepiej pojmuje i zapamiętuje procesy i wyjaśnienia zawarte w tekście.

Komiksy

Tutaj pierwsza strona komiksu o bartniku Ignacie. W momencie, gdy Milo ujrzała bohaterkę Łucję siedzącą na drzewie, wiedziałam, że przepadła. Do komiksów Samojlika się wraca, po tekst, słowo ważne, po obraz, nastrój tak narysowany czy historię tak przedstawioną, że pozostawia niedosyt, każe się przypatrywać, zapamiętywać w oczach na później. Te komiksy się lubi. Widzę to po moim dziecku. Historia o Puszczy stworzona z czułością, atencją i wyobraźnią… Czegoś takiego wcześniej nie spotkałam.

dzika-jablon798u

dzika-jablon798t

Galeria postaci

Styl Samojlika obejmuje także nieprzeciętną zdolność do portretowania postaci, czynienia ich charakterystycznymi i wyrazistymi w prosty sposób, za pomocą kilku kresek.

dzika-jablon798w

Caryca Katarzyna. Postrach ryjówek. Generał Sobakiewicz.

dzika-jablon798y

Bohaterowie Ryjówki przeznaczenia i Ostatniego żubra.

dzika-jablon798x

Słów i obrazków kilka o współczesnym Białowieskim parku Narodowym.

Z absurdem i humorem

Tak, cenimy Samojlika także za wątki poboczne, stojących z boku scen głównych bohaterów absurdu, w ustach których (a raczej otworach gębowych w tym przypadku) wygłaszane są niekiedy kwestie egzystencjalne lub dysputy filozoficzne. Plus zabawy językowe, gry słowne. Poszukajcie takich smaczków!

dzika-jablon798xx

dzika-jablon798yy

Dodatki

I jeszcze dodatki docenione przy znajomości odpowiedniego kontekstu. Przy plakatach filmowych o ryjówkach – trawestacjach znanych nam, dorosłym, filmów – trzeba szepnąć dziecięciu parę słów i podpowiedzieć z czego się śmiejemy.

Mniej w tej recenzji o poszczególnych historiach i wątkach, a więcej o autorze-ilustratorze i jego niesłabnącej rysunkowej mocy… Jeśli o mnie chodzi, to czekam na kolejne dzieła Tomka Samojlika.

dzika-jablon798z

Na koniec zapraszam do odwiedzania pozostałych blogów w Przygodach z książką :)

Print

Zwierzęta w jesiennej sesji foto

dzika-jablon792r

Pewnego jesiennego dnia Milo wyciągnęła mnie na spacer do parku. Do cekinowej torby spakowała bandę zwierząt i przypomniała mi o zabraniu aparatu fotograficznego. Domyśliłam się o co chodzi, bo ten pomysł narodził się już dawno temu. Sesja foto. Nie, nie córki, tylko jej ulubionych zwierzątek! Trochę nie doceniłam tej zabawy – zwyczajna-niezwyczajna, prosta i lekka – pozwoliła dziecku myszkować w parkowych zakamarkach, zbaczać ze ścieżki, przyglądać się krzewom i drzewom w czarujących, jesiennych szatach, przypominać gatunki drzew, wygłupiać się do woli :)

dzika-jablon792t

Prezentacja modeli na parkowej rzeźbie pani Barbary Zbrożyny :) Za chwilę wszyscy będą prężyć się przed obiektywem…

dzika-jablon792a

dzika-jablon792b

dzika-jablon792e

dzika-jablon792f

dzika-jablon792d

dzika-jablon792k

dzika-jablon792h

dzika-jablon792g

dzika-jablon792n

dzika-jablon792j

dzika-jablon792i

dzika-jablon792c

dzika-jablon792m

dzika-jablon792l

dzika-jablon792u

Spacer zamiast maty edukacyjnej

dzikajablon596

Refleksja po spacerze. Nie potrzeba niemowlakom wymyślnych mat edukacyjnych, skoro można patrzeć w niebo i gałęzie drzew!
Wystarczy pójść na spacer do parku i gapić się na jarzębinę nad głową :)
Mała przez 15 minut nie mogła się oderwać od tego widoku. Hipnoza…
Najpiękniejsze obrazy, witraże z liści na tle intensywnie błękitnego nieba!

dzikajablon596a

dzika-jablon739i

dzikajablon602r

Sześć przygód i dyskoteka. Gra planszowa / Dziecko na warsztat 3

dzika-jablon786l

To już trzecia edycja Dziecka na warsztat, i trzeci rok z rzędu bierzemy udział w projekcie blogowym skupiającym mamy z całego świata, które lubią twórcze zabawy z dzieciakami.

Pierwszy warsztat miał temat dowolny. Zapytałam moją sześcioletnią córkę co chciałaby zrobić w ramach wrześniowego warsztatu. Tak mniej więcej wyglądały nasze „pertraktacje” ;-)

– Milo, co masz ochotę robić w Dziecku na warsztat w tym miesiącu?
– Zróbmy zwierzęta i ich rysunki…
Zastanawiam się jak to ugryźć. Jest punkt wyjścia i jest to pomysł dziecka. Idę więc tym tropem. – Zwierzęta będą rysować czy wędrować przez narysowany kraj?
– Tak, narysujemy wielką mapę i każdy zwierzak będzie miał rysunkową krainę!
– To brzmi dla mnie jak wielka gra planszowa! Chciałabyś zrobić grę, w której bohaterowie – nasze zwierzęta – będą się poruszać jak pionki, rzucać kostką i mieć różne przygody?
– Tak, mama! To będą różne krainy, na przykład leśna, pustynna, dżunglowa…
Przypominają mi się biomy ziemi; możemy zahaczyć o geografię, przyjrzeć się przy okazji strefom klimatycznym, czemu nie! Milo dorzuca jeszcze swoje trzy grosze w postaci inspiracji fantastycznych.
– Super! I jeszcze taka z wulkanami i wybuchami… taki Mordor!!! I kraina lodowa z wielką szklaną górą i jaskiniami…
– To bierzmy się do roboty i narysujmy to wszystko :)

Potrzebujemy brystol 100×70 cm i mazaki, kredki, cienkopisy. Kostki do gry i pionki (u nas tę funkcję pełnią ukochane zwierzaki lego).

dzika-jablon785a

Początek pracy. Sprzęt zgromadzony pod ręką. Dzielimy kartkę na sześć plus małe centrum po środku. Powstaje pierwsza kraina. LEŚNA.

dzika-jablon785c

Kolejne krainy to: PUSTYNNA, LODOWA, DŻUNGLOWA, DZIECIĘCA, WYBUCHOWA.

dzika-jablon786m

Za chwilę puste miejsce wypełni Mordor!

dzika-jablon785b
Pionki jeszcze ucinają sobie drzemkę przed podróżą…

dzika-jablon786c

LEŚNA kraina, w której bohaterowie rozpoczynają grę-wędrówkę. Widok na domek złej czarownicy, w której można przesiedzieć 5 kolejek. Jej sąsiad, równie nikczemny, to pająk chwytający podróżnych w sieci.

dzika-jablon786d

Trasa przebiega przez terytorium dobrego i złego ducha. Jeden coś daje, drugi zabiera. Jak to w życiu ;-)

dzika-jablon786j

Pustynia, wydmy z czaszką, oaza.

dzika-jablon786z

W piachu znajdujesz kopyto wielbłąda albo natknąć się na bukłak z wodą ratujący życie. Na targu w obozowisku można wymienić czaszkę na pożywienie.

dzika-jablon786f

Kraina wiecznego śniegu i lodu. Mrożące krew w żyłach wędrówki w grotach pełnych potworów. Niebezpieczne mosty, zabójcze sople, zdradzieckie kry…

dzika-jablon786h

DŻUNGLA. Małpy, węże, szamańskie grzechotki na drzewach, ruchome piaski, papugi. Spotykasz przyjaciół i nieprzyjaciół. Pomagasz, uciekasz, atakujesz, bronisz się.

dzika-jablon785e

Można odkryć nieznane gatunki ptaków i drzew. Bujna roślinność utrudnia drogę i skrywa niespodzianki.

dzika-jablon785d

Kraina do wspinania i zabawy niczym gigantyczny plac zabaw dla dzieci! Dominują drabiny i liny!

dzika-jablon786e

Wybuchy, lawa, pył, odłamki, czarne ptasiory, źli czarodzieje, spalone drzewa… Brr!

dzika-jablon786g

Centrum rozrywki, czyli wspomniana w tytule dyskoteka. Wielka kula dyskotekowa, a na stole tort bezowy ze świeczkami. Zasada jest taka, że po przejściu 6 krain przechodzisz do tej ostatniej, a tam… impreza! Milo podkreśliła, że nie chce robić gry, w której ktoś wygrywa, a reszta przegrywa, czyli zero konkurencji. Wszyscy wędrują, przeżywają przygody, a na koniec spotykają się w gronie przyjaciół na dyskotece. Ujęła mnie tym pomysłem. Stąd tytuł gry!

dzika-jablon786rr

Kości zostały rzucone!

dzika-jablon786k

Pionki w trasie. Na czerwonym polu kociak znajduje magiczny przedmiot, który pomoże mu w trudnej sytuacji.

dzika-jablon786p

Żółw wędruje przez ogień na spotkanie maga przyrody.

dzika-jablon786r

Małpa pozuje na niebezpiecznym moście nad przepaścią.

dzika-jablon786s

Gramy i nie możemy się oderwać.

dzika-jablon786ss

Z każdej krainy przejścia do następnej broni brama. To czarodziejskie, misterne zdobione wrota, które otworzą się dla wędrowca i pozwolą mu pójść dalej, jeśli tylko rzuci kostką 6 oczek!

dzika-jablon786o

dzika-jablon786tt

Żółw nie może wyrzucić szóstki i opuścić lasu.

dzika-jablon786u

Notes do zadań specjalnych, czyli notatek na temat każdego uczestnika gry.

Przemyślenia. Zabawa zaangażowała nas na wiele dni. Jak zwykle najfajniej pracowało nam się i grało razem. Nasze pomysły uzupełniały się, a czasem inspirowałyśmy się wzajemnie. Kiedy Milo nie miała siły pociągnąć jakiegoś pomysłu, ja dzielnie kończyłam.

Większość pomysłów, zasad gry, szczegółów na temat krain wymyśliła Milo. Moją rolą było raczej porządkowanie tych pomysłów, niekiedy doprecyzowanie o co chodzi i jak to zrobić. Trzeba było też zadbać o klarowność zasad gry – w tym temacie moja córka totalnie odlatuje – drugi raz nie dałoby się zagrać wg tych samych reguł, bo nikt by nie spamiętał ich zawiłości ;-) Z pomocą przychodziły mi wspomnienia z czasów młodości, gdy moją ukochaną planszówką była Magia i Miecz. Kiedy nikt już nie chciał ze mną grać (bo byłam tak namolna i napalona, żeby grać całymi dniami, niestety z przerwą na noce), łoiłam przygody sama, wymyślając sobie kilku bohaterów i grając za nich. Trochę inspiracji przeniosłam więc do naszej nowej gry, a Milo od razu je zaakceptowała, bo też podziałały na jej wyobraźnię.

Zabawa była wspaniałym wyzwaniem dla wyobraźni. Wciąż uruchamiały się nam nowe pomysły. Masa śmiechu przy tworzeniu przygód. Zrobiłyśmy grę testową, zapisując to co trzeba poprawić. Na pewno zrobimy jeszcze karty przygód, karty przyjaciół i karty magicznych przedmiotów. Kilka miejsc na mapie też jest do poprawki. Wieczorami po szkole gramy z Milo. Czasem, gdy usypiam młodszą córkę, Milo czeka nad mapą z pionkami zastygłymi na polach, a kiedy przychodzę, ona już śpi smacznie z głową w leśnej krainie i włosami rozsypanymi w ogniu Mordoru.

Polecam tworzenie rodzinnych gier planszowych. Temat tabletów czy gier komputerowych nawet nie wypłynie na powierzchnię… No i przede wszystkim to niezastąpione chwile spędzone razem :)

dzika-jablon786n

Ciekawe co przygotowały pozostałe uczestniczki Dziecka na warsztat… A jest w tej edycji ok. 60 kreatywnych mam :)

 


Dziecko na warsztat

Saga o ryjówce, czyli komiks przeznaczenia / Przygody z książką 2

dzika-jablon782a

Saga o ryjówceRyjówka Przeznaczenia, Norka Zagłady i Powrót Rzęsorka – stała się naszym przeznaczeniem :)

Pamiętam jak kilka miesięcy temu cała nasza trójka tarzała się ze śmiechu, odnajdując tak wiele w tak niepozornym temacie. Ostatni raz spotkałam ryjówki w Bieszczadach gdzieś na krańcu świata; minęło dziesięć lat, i proszę, ktoś przywołał te stworzenia za sprawą komiksu!

Pamiętam jak niemal wyrywaliśmy sobie poszczególne części z rąk, a Norkę pożyczyliśmy od dobrze zaopatrzonych znajomych. Saga do dziś jest książką specjalną i zajmuje uprzywilejowane miejsce w pokoju Milo. Najczęściej jest pod ręką na szafce koło łóżka, czasem jednak bywa zamykana na tajemny klucz, z nieznanych nam powodów ukryta jak cenny skarb ;-)

– Milo, za co lubisz komiksy o ryjówkach?

– Za mnóstwo rzeczy!! Na przykład za to…

  • że ryjówki zbierają się na wyprawę i Dobrzyk, główny bohater, nie wie co z tego wyniknie, że spotka przeznaczenie! I że będzie fajnie :)
  • że ryjówki mają śmieszna imiona: Dobrzyk, Śmiłka, Żywia…
  • że Sorek przypomina Gandalfa z Hobbita i Władcy Pierścieni, a Fiodor mistrza Oogwaya z filmu Kung Fu Panda
  • że w trzeciej części jest mapa!
  • że Dobrzyk wszystkim pomaga
  • że mają fajne przygody
  • że komiks jest bardzo śmieszny!
  • że dowiedziałam się co to jest ‚pleń’

dzika-jablon782b

Oto kilka próbek stylu autora – Tomasza Samojlika.

dzika-jablon782d

dzika-jablon782g

dzika-jablon782e

dzika-jablon782f

Warsztaty z marchewką

W międzyczasie Milo zdobyła podpis autora w swojej książce. Uczestniczyła też w warsztatach komiksowych z Tomkiem Samojlikiem w księgarni Badet w Warszawie. Dowiedziała się, że surowa marchewka może inspirować i wpływać na wyobraźnię początkujących komiksiarzy tak jak w przypadku autora Sagi. Chrupiąc marchew, wymyślała bohatera swojego komiksu według wskazówek mistrza:

– Małpka płetwonurek dokonuje przełomu ekologicznego w basenie. Jej koleżanki mówiły, że małpy tylko łażą po drzewach – takie jest ich życie, że do góry nogami zrywają trzy banany na raz. A okazało się, że Małpka była stworzona do czegoś więcej!

dzika-jablon782h

dzika-jablon782i

Twórcza kopia

Tydzień temu Milo odkryła ‚kopiowanie’. Rysuje obrazki innych autorów, patrząc na nie. Co mi się podoba, że prócz rozwijania spostrzegawczości w tej obserwacji, pozostaje twórcza i zaskakująca. Rysuje bohaterów Samojlika i używa ich do tworzenia własnych scenek, np. zabawa w berka. W jej rysunkach – nowa faza – pojawiły się więc całkiem naturalnie postacie o cechach ryjówek, ale o tym wątku napiszę w innym poście…

ryjowki-berek

Liściomapa

Wielką atrakcją dla Milo i doskonałym uzupełnieniem komiksu jest rozkładana mapa z oznaczonymi wszystkimi miejscami, do których wiodła wędrówka bohaterów.

Słowotwórstwo nazw geograficznych w tej krainie zainspirowało nas do zabaw w tworzenie własnych nazw niezwykłych miejsc.

Mapa zachęciła Milo do wytyczenia szlaku na bazie komiksowych przygód i odegrania ulubionych fragmentów komiksu za pomocą figurek zwierząt. W przedstawieniu wymieszały się one z improwizowanymi, autorskimi wątkami Milo, a do kultowych już tekstów z trylogii spontanicznie dołączały nowe, wymyślane przez nas na bieżąco!

Bór Głuchego Dzięcioła. Konar Koszmarów. Pień Śpiącej Koszatki. Obóz Norki Zagłady… Odwiedźcie te miejsca koniecznie… Może to Wasze przeznaczenie ;-)

dzika-jablon783j

dzika-jablon783k

dzika-jablon783n

dzika-jablon783o

dzika-jablon783p

Komiksów Tomasza Samojlika jest więcej. Nakład Norki Zagłady wyczerpany, więc oczekujemy wznowienia. Tak samo czekamy z niecierpliwością na Zimę ryjówek, już zapowiedzianą przez autora. Liczyłam na to, że na trylogii się nie skończy ;-)

A tymczasem zakupiłyśmy jeszcze (w temacie Puszczy Białowieskiej):

  • Ostatni żubr
  • Bartnik Ignat i skarb puszczy

Wiadomo już dokąd Milo zapragnęła się wybrać? Do Puszczy Białowieskiej oczywiście!

dzika-jablon782c

Zapraszam na blogi innych uczestniczek projektu :)

Print

Rysunkowo-kolorowo / Przygody z książką 2

waz-krolestwo

Milo nie lubi szlaczków. Nie przepada za „kopciuszkową robotą”, czyli nadmierną dokładnością. Naturalnie wychodzi poza linię i nie przejmuje się tym. Ja też nie. Raczej ucieka przed zadaniami typu połącz kropki, pokoloruj według obrazka obok, pociągnij linią po kreskach, uzupełnij, i tak dalej. Woli po swojemu. Woli rysować i malować co jej w duszy gra :)

Gdy zobaczyłam Królestwo zwierząt, byłam niemal pewna, że córka machnie ręką na tę książkę i wzruszy ramionami, a może nawet na mnie się obrazi, że proponuję jej coś takiego! Jakie było moje zdziwienie i zaskoczenie, gdy okazało się, że książka wpadła jej w oko, zawładnęła jej wyobraźnią, sprawiła, że Milo praktycznie nie wypuszczała jej z ręki. To była miłość od pierwszego wejrzenia. No dobrze, był tu haczyk. A właściwie dwa. Po pierwsze zwierzęta! Po drugie możliwość bawienia się razem – wspólnego kolorowania. To był strzał w dziesiątkę. Dużo ostatnio się u nas wydarzyło i to w poważnej tonacji… Pomocą w kojeniu nerwów matki (a po trosze wyciszaniu emocji wszystkich domowników) stała się kontemplacyjna książka do kolorowania.

Teraz odbywamy z Milo nasze barwne podróże, małe i duże. Razem – bo to ma dla mojej córki wielkie znaczenie! Z przyjemnością towarzyszę jej w tej przygodzie, gdy wydobywamy z plątaniny linii i kształtów ukryte rośliny i zwierzęta. Piękny, misterny potencjał otwartości i swobodnej ekspresji. Pełna magii zachęta do rozwijania pasji do przyrody. Na wzór autorki – zanurzonej w świecie natury gdzieś w Walii…, „wśród ogrodów, łąk i wszelkich stworzeń”.

Każdy może stworzyć swoje królestwo zwierząt :)

dzika-jablon786k

dzika-jablon786b

Milo w swym zachwycie nad Królestwem zabiera książkę ze sobą (np. do szkoły) i zaprasza przyjaciół do wspólnego kolorowania.

dzika-jablon786d

dzika-jablon786e

dzika-jablon786f

dzika-jablon786h

dzika-jablon786c

dzika-jablon786g

dzika-jablon786i

dzika-jablon786l

dzika-jablon786m

dzika-jablon786j

Królestwo zwierząt
autorka: Millie Marotta
Wydawnictwo Arkady
Zapraszam na blogi innych uczestniczek projektu :)

Print

Obrazki wielkanocne

dzika-jablon783o

Wspomnieniowy miks z okresu okołowielkanocnego, kiedy wiosna jeszcze nie zakwitła, nie zaszalała, ani nie wybuchła.

Kiedy napotykaliśmy ledwie pierwsze jej oznaki, nieśmiałe rumieńce…

Zasypany śniegiem dzień poszukiwania jajek ukrytych przez zajączka w ogrodzie.

Bitwa na jajka. Wygrana przez Milo :)

Tematyczne, bardzo ptasie rysunki. Polowania na dżdżownice. Koty z palmą wielkanocną.

Nauka rysowania kurczaków – lekcja udzielona mamie!

Mama, nie przejmuj się. Musisz dużo ćwiczyć, nie zniechęcać się, a niedługo będziesz rysować kurczaki tak dobrze jak ja!

Porządkowanie zdjęć. Głęboki oddech zieleni…

dzika-jablon769f

dzika-jablon783l

dzika-jablon769a

dzika-jablon783n

dzika-jablon769e

dzika-jablon783m

dzika-jablon769b

dzika-jablon769c

dzika-jablon769d

Przyrodniczo / Przygody z książką 2

dzika-jablon769s6

Przygody z książką 2 – start!

Tak jak wspominałam, udział w projekcie będzie – podobnie jak w pierwszej edycji – pretekstem do tworzenia książek artystycznych domowej roboty, a tym samym porządkowania i poszukiwania sposobów na przechowywanie rysunków dziecka. Rosną pudła prac,a  ja powoli przestaję to ogarniać! Będziemy więc znów pokazywać co robić fajnego z pracami dzieci, aby nie zalegały w przestworzach szaf. Przy okazji każdy wpis będzie zawierał tematyczną recenzję bądź inspirację powiązaną z klimatem naszej książki…

Miałam takie postanowienie, aby w tej edycji trzymać się za kieszeń, bo w pierwszej mało nie zbankrutowałam z powodu książek. Na szczęście odkryłyśmy bibliotekę (lepiej późno niż wcale). Wiadomo jednak jak to jest z postanowieniami… No zobaczymy!

Dziś zaczynamy wątkiem przyrodniczym.

O ptakach / O zwierzętach / O przyrodzie

Wydawnictwo Multico pokochałyśmy od pierwszego wejrzenia za wspaniałe książki o przyrodzie. Milo bardzo interesuje się przyrodą (w obrazkach i w terenie), półka przyrodnicza zapełnia się więc w jej biblioteczce wartościowymi pozycjami. Oto trzy pięknie wydane, zachęcające przedszkolaka i wczesnoszkolniaka do ekploracji świata, książki o ptakach, zwierzętach i przyrodzie. O tajnikach i zakamarkach przyrody opowiadają fantastyczne postacie – specjaliści w swoich dziedzinach: doktor Andrzej Kruszewicz oraz Małgorzata Falencka-Jabłońska. Dałyśmy się uwieść :)

dzika-jablon769k

dzika-jablon769l

dzika-jablon769m

dzika-jablon769p2

dzika-jablon769r

dzika-jablon769s

dzika-jablon769s2

dzika-jablon769s3

dzika-jablon769s4

dzika-jablon769s5

Ostatnia książka O przyrodzie podzielona jest na części-miesiące roku, a każdy miesiąc to wgląd w przeróżne ciekawostki związane z daną porą czy gatunkiem w przyrodzie. Przystępnie podana wiedza, zrozumiały język i wspaniała, porządna oprawa graficzna. Do takich książek wraca się regularnie, a powrót ze zwykłego spaceru staje się dobrą okazją, aby sprawdzić jakiego ptaka spotkałyśmy po drodze. Chciałoby się więcej książek z Multico!

dzika-jablon769t4

Zwierzęta i ich domki

Milo rysuje zwierzęta namiętnie, z oddaniem i wielką wyobraźnią. Mama skrupulatnie tworzy tematyczne stosy. Zaproponowałam zrobienie z rysunków książki o przyrodzie. Milo podchwyciła wątek i wymyśliła od razu tytuł Zwierzaki i ich domki. Pogrupowałyśmy zbiór prac według miejsc zamieszkania i stylów życia rysowanych przez córkę zwierząt. Tak powstały rozdziały:

  1. W drzewach i krzewach
  2. Nad wodą i pod niebem
  3. W domu
  4. W grotach i jaskiniach
  5. Na pustyni

Z tyłu data wykonania i autorki książki. Całość zszyta metodą kombinowaną, z ozdobnym dzyndzlem z korali. Radość oglądania naszej książki obrazkowej wielka :)

dzika-jablon769s8

dzika-jablon769s9

dzika-jablon769s7

Lis w krzaku. Kwestia wypowiedziana niezrozumiałym językiem zapisanym tajnym alfabetem!

dzika-jablon769s10

Dialogi.
– Ciekawe co to znaczy?
– No, bardzo ciekawe!

dzika-jablon769t5

Wyprawa, przeprawa. Wodospad Gwiaździsty. Daleko do domu…

dzika-jablon769t

dzika-jablon769t2

Motyw z deskorolką :)

dzika-jablon769t6

Pies też ma w domu książki. O korytarzach.

dzika-jablon769t7

Pies w górach.

dzika-jablon769t3

Kot ma wiele pokoi. Nawet garderobę i spiżarnię.

dzika-jablon769t8

Stolik na kółeczkach to hit!

dzika-jablon769t9

dzika-jablon769u

Zajrzyjcie koniecznie do pozostałych uczestniczek projektu Przygody z książką 2, by dowiedzieć się co przygotowały :)

Print

Last minute na wyspie Lakeba / Dziecko na warsztat II

dzika-jablon767s2

Wyspa jako forma lądu zainteresowała Milo już jakiś czas temu. Australia w ciągu ostatnich miesięcy, a tym bardziej w marcu, nie budziła jednak jej większej sympatii, może z racji tego, że w zeszłym roku podróżowałyśmy do Australii wiele razy. Na razie temat się wyczerpał:
– Nie, nie chcę bawić się w Aborygenów.
– Uluru? To już było…
– Mama, nie obraź się, ale nie chcę malować zwierząt kropkami.
– Fajny był nasz teatrzyk „Siedem sióstr”, ale na razie mam dość teatrzyków!

Kombinuję, kombinuję… jeśli nie Australia, to cała nadzieja w Oceanii. Jak wyspy nie wypalą, to chyba trzeba się poddać i ogłosić dezercję z Dziecka na Warsztat! Udało się na szczęście. Podchody zawiodły nas we właściwe, fascynujące rejony :)

dzika-jablon767u

Lądy i wody

„Mapy” Mizielińskich jak zwykle rzuciły nas na głęboką wodę wyobraźni i wyznaczyły kierunek podróży.

Wcześniej jeszcze przygotowałam karty woda-ląd i Milo z przyjemnością zapoznała się z kilkoma geograficznymi pojęciami, czytając o nich, rozmawiając i wyszukując przykładowe formacje na mapach kontynentów. Materiały do druku (trochę zmodyfikowane na nasze potrzeby) pochodzą z platformy wymiany materiałów Montessori z internetu (popularnie nazywanej boxem).

dzika-jablon767l

dzika-jablon767g

dzika-jablon767k

dzika-jablon767m

dzika-jablon767o

Projekt Wyspa

Dość wstępów! Czas na akcję. Milo postanowiła zrobić wyspę i zaczęło się radosne terraformowanie!

dzika-jablon767h

Do zrobienia niewielkiej wyspy (średnica około 20 cm) wystarczyły 2 paczki masy do modelowania Primo (biała, szybkoschnąca). Bardzo fajna masa, na początku tylko Tata pomagał trochę w ugniataniu, a potem to już sama przyjemność bogatej we wrażenia dotykowej przygody. Trochę przydały się narzędzia do pracy nad detalem (tani komplet z biedronki czy tigera, nie pamiętam).

dzika-jablon767i

Milo miała wielką frajdę, formując plażę, zatokę, wyższe stoki, wulkan, skalistą ścianę, łagodne stoki, uskoki i żleby, czy niewielkie jeziorka…

dzika-jablon767j

I oto wyspa była gotowa! Można na niej odnaleźć kilka zagadnień – wyrzeźbionych własnymi rękami – zilustrowanych na wcześniej wspomnianych kartach. Lubię, jak takie materiały dopełniają emocje i przeżycia wynikające z indywidualnego doświadczania przez dziecko. Nie sam obrazek się liczy, czy ważne słowa-fakty, lecz wolność odkrywania i nauka przez zabawę. Wiadomo, inaczej wówczas przebiega proces przyswajania nowej wiedzy.

wyspa

Nasza wyspa została odszukana na mapie, rozpoznana i oswojona. Nazywa się więc Lakeba i należy do wyspiarskiego kraju Fidżi położonego w południowo-zachodniej części Oceanu Spokojnego. Ponad 300 wysp i 500 wysepek pochodzenia wulkanicznego tworzy archipelag, otoczony przez rafy koralowe. Lakeba to prawie 60 km kwadratowych lądu i nieco ponad 200 metrów w najwyższym punkcie. Słynie z wyjątkowych jaskiń. Podobno mieszkańcy jednej z wiosek są znani z umiejętności przywoływania rekinów z morza. Absolutnie fascynującym tematem wydają się być ptaki (wiele z nich, tak jak w przypadku roślin, to gatunki endemiczne), ale Milo nie chciała słyszeć o ptakach, bo w zeszłym roku przerabiałyśmy gruntownie ten temat w obrazkach i w robocie artystycznej. Matko, znaj umiar ;-)

Lakeba jakoś przybliżyła mi się we wspomnieniu napotkanych kiedyś ludzi z Tonga, pobliskiej wyspy. Byli to rośli, silni i uśmiechnięci mężczyźni. Przystojni!

Najbardziej zainteresował Milo charakter wyspy – obecność wulkanu, oczywiście wygasłego w naszej zabawie. Z tego powodu nie dała się namówić na mini wybuch z sody i octu, choć – moim zdaniem – to świetna okazja do przeprowadzenia w ramach geografii małego eksperymentu. Ocean spokojny, wyspa spokojna, żadnych wybuchów. Goście przybywają tu na wakacje. Nie zagłębiałyśmy się w historię, czysta geografia i rozrywka. Wyspę wrzuciłam na blachę, Milo zanurzyła ląd w wodzie.

Nie miałyśmy co prawda wilgotnego klimatu równikowego ani palm kokosowych, ale na deser zrobiłam nam budyń z kaszy jaglanej na mleku kokosowym :)

dzika-jablon767r

Wyspa Lakeba przeobrażała się kilka razy. Pewnego dnia na powierzchni wody wystąpiło rzadkie zjawisko zwane cekinówką.

dzika-jablon767s

Raz pojawiła się typowa dla klimatu bujna roślinność.

Wkrótce wyspę skolonizowało plemię Lego Friends, wyjeżdżając na wakacje z dala od cywilizacji. Nie doświadczyło na Lakebie jednak żadnej sztuki oprócz sztuki wypoczywania i sztuki przetrwania :) Mimo wszystko to była dobra oferta!

dzika-jablon767t2

Body painting

Parę dni później powrócił we wspomnieniach temat zdobienia twarzy. W zeszłe wakacje przymierzałyśmy się z Milo do wielkiego dzieła inspirowanego sztuką zdobienia ciała typową dla ludów Oceanii. Powstała wówczas cała kolekcja wizerunków, kupiłam specjalne farby. Wyszły raczej wprawki, ale nie skreślam naszego preludium. Mam nadzieję, że matka z córką powrócą do malowania siebie nawzajem gdzieś w polskich lasach…

dzika-jablon767ww

Tymczasem dobrze było zajrzeć do książeczki Dzieci świata i odkurzyć karty (materiały do druku pochodzą z wyżej wspomnianego boxa) ze strojami świata. Rzut oka na stroje i wizerunki z rejonu Australii i Oceanii… i ochota do zdobienia powróciła. Z tym wyjątkiem, że na warsztat poszły zwierzęta. Milo maniakalnie maluje i zdobi zwierzęta ostatnimi czasy, więc ochoczo przysiadła do roboty nad tym, co lubi. Zaprosiła mnie, a ja nie odmówiłam. To był fajny, wspólny czas – zabawa w wymyślanie wzorów i ozdób na twarzach zwierzątek :)

dzika-jablon767w

dzika-jablon767w4

dzika-jablon767w9

dzika-jablon767w5

dzika-jablon767w8

dzika-jablon767w6

Współpraca matki z córką :)

dzika-jablon767w3

Tutaj linki do naszych australijskich podróży z zeszłego roku – może kogoś zainspirują:

Po więcej inspiracji zaglądajcie do pozostałych uczestniczek projektu!

logoDnW-2edycja3