Sekwencje z rafy koralowej

dzikajablon586a

Podobno zima w pełni, a ja dziś zanęcę letnim akcentem. Może to z potrzeby słońca i nadmiernej zimowej senności sięgam po zabawę inspirowaną rafą koralową, którą odbyłyśmy jakiś czas temu w ramach projektu Dziecko na Warsztat. W każdym razie zachęcam do sekwencji (ćwiczenia układów elementów w określonej kolejności, przygotowujące do nauki sylab i czytania)!

Karty ze stworzeniami żyjącymi w środowisku rafy (można zrobić samemu, razem z dzieckiem lub wydrukować gotowce z internetu) układamy według trzech zasad: 

  • naśladowanie (dziecko odtwarza wzór)
  • kontynuowanie (rozbudowuje szereg poprzez powtarzanie odpowiednich elementów)
  • uzupełnianie

Oprócz kart z obrazkami przyda się karta ze znakiem zapytania (2-3 sztuki). Jeśli pomoce mają służyć dłużej, warto karty zalaminować. Można ćwiczyć przy okazji słownictwo związane z życiem mieszkańców rafy koralowej, kolory i nazwy ryb (dla starszych). Niesamowite, że choć nasz warsztat biologiczny poświęcony rybom odbył się we wrześniu 2013, Milo pozostała głęboka fascynacja tematyką ryb. Wciąż powracają poruszone wówczas wątki, dzięki czemu mogę obserwować aktualne zainteresowania córki i dobierać odpowiednie pomoce i zabawy. Teraz mam ochotę na coś w duchu Montessori…

A co powiecie na to, że szeregi, rytmy i sekwencje można ćwiczyć właściwie na wszystkich domowych obiektach i wplatać ćwiczenia w codzienne zabawy? Niech inwencja Was nie opuszcza – równie dobre i pomysłowe będą sekwencje stworzone ze skarpetek, sztućców, dziecięcych zabawek, kredek i mazaków, owoców czy ciasteczek :) Bawcie się dobrze!

dzikajablon586b

dzikajablon586e

dzikajablon586j

dzikajablon586f

dzikajablon586kUzupełnianie sekwencji

dzikajablon586lKontynuowanie sekwencji

dzikajablon586m     dzikajablon586h

dzikajablon586i

dzikajablon586g   dzikajablon586d

dzikajablon586n

Reklama

Letnie rytmy

dzikajablon392

Nie, nie chodzi ani o zumbę ani salsę :) Sekwencje! W wakacyjnym czasie ćwiczymy umiejętności niezbędne do posługiwania się językiem w mowie i piśmie, zupełnie nieostentacyjnie, z przymrużeniem oka. Najlepiej, gdy dziecko nawet nie zdaje sobie sprawy, że w ogóle coś ćwiczy. Zabawa w sekwencje (w zaproszeniu do niej pomijam to słowo oczywiście, mówię Milo, że porobimy wzorki albo szlaczki) polega na układaniu elementów w określonej kolejności, przygotowując mózg do pracy z dźwiękami. Zanim maluch nauczy się czytać, można wspólnie ćwiczyć odtwarzanie, kontynuowanie i uzupełnianie sekwencji. Nie potrzeba nawet wyszukanych materiałów – bawimy się tym, co udało nam się znaleźć pod ręką: stare baterie, plastikowe sztućce, patyczki do szaszłyków i takie tam :) Myślę, że dobór „pomocy dydaktycznych” nie ma takiego znaczenia jak idea! Tymczasem podążamy za rytmem, a w swoim czasie może uda się niepostrzeżenie przejść do sylab, następnie zaś – wyrazów.

Milo pyta: Mamo, poukładamy jeszcze jakieś wzory? Fajnie, wciągnęła się! Pewnie, poukładamy! Za to wieczorem, gdy już nie zajmuję się „szkołą”, mogę poćwiczyć Instagramowe filtry…

dzikajablon393

dzikajablon400a

dzikajablon400

dzikajablon391

dzikajablon399

dzikajablon398

dzikajablon397

dzikajablon396

dzikajablon395

dzikajablon394