Lobelia, aksamitka, uczep, lantana, mrozy, smagliczka
Bazylia, tymianek, mięta, melisa, lawenda…
Zwyczajne nazwy ziół i kwiatów czy rzadka poezja?
Przemiana brzydkiego balkonu czy spełnianie marzeń?
W warunkach nienaturalnych, z dala od lasu, łąki i podwórka
próbuję zaszczepić w moim dziecku nową miłość
Pokazać ziemię, liście, łodygę, płatki, nowe życie
Może pokocha jak ja kiedyś ugościłam świerki w ogrodzie,
które rosły ze mną całe życie, przeglądałam się w słonecznikach
na rękach babci, sadziłam z nią aksamitki i nasturcje
których liście pochłaniały pasiaste gąsienice
Podziwiałam łubin w skwarne popołudnia, śledząc wędrówki mrówek
ukosem przecinających ścieżkę w ogrodzie
Sprawdzałam czy ziemia sucha, podlewałam, wyrywałam chwasty
Baza z krzaków porzeczek była najpyszniejszą kryjówką
Szeleszczące jak grzechotka torebki z ziarnami największą tajemnicą
Zapach fermentujących jabłek w trawie pierwszą baśnią o śmierci
Ręka dziecka zamknięta w dorosłej dłoni wyrusza w nieznane
Może moje dziecko pokocha jak ja kiedyś wszystkie smaki lata