
Dziecko nie zna jeszcze zasklepienia i nieufności właściwej światu dorosłych. Zniechęcenia, zaniechania, lęku czy lenistwa. Reakcje dziecka są proste i szczere. Pewnego dnia poruszyła mnie spontaniczność i otwartość mojej córki, gdy, oglądając ze mną zdjęcia przepięknych figurek na blogu Dollitude, początkowo odkrytych u Marty z Arcydziełka, oświadczyła, że narysuje Pani Laleczkowej swoje figurki i wyśle jej w liście do Bułgarii. Jak powiedziała, tak uczyniła!
Milo w zasadzie nie lubi lalek; nigdy nie fascynowały ją bobasy ani Barbie (jeszcze nie). Wózek dla lalek krótko cieszył się powodzeniem i odszedł na przedwczesną emeryturę do piwnicy. Na widok większości lalek rzuca pod nosem Brzydkie lale! Dziś ma kilka małych laleczek, o których co jakiś czas sobie przypomina. Czeka, aż ze strychu przyniosę jej moje stare lalki (samo wyczekiwanie i wyobrażanie sobie budzi najwięcej emocji). Od czasu do czasu powtarza, że chyba niedługo zainteresują ją Monster High (mam nadzieję, że jednak za szybko ten dzień nie nadejdzie). Uwielbia natomiast figurki i zwierzęta. Myślę, że pełne magii figurki laleczek i zwierzątek autorstwa Pani Laleczkowej (jak nazwała artystkę), zawładnęły jej wyobraźnią. Nie mogła oderwać od nich oczu!
Narysowała inspirowane figurkami z Dollitude postacie-zwierzątka i poprosiła mnie o adres autorki. A ja, zainspirowana entuzjazmem córki, napisałam maila do autorki bloga z zapytaniem czy zechciałaby nam przesłać swój adres zamieszkania, bo chciałybyśmy coś jej podarować. Po jakimś czasie dostałyśmy odpowiedź pełną ciepłych słów. Milo spakowała kopertę i powędrowała na pocztę. Minęło parę dni – Miriana napisała z podziękowaniem, że niezwykła przesyłka dotarła i uczyniła jej dzień pięknym. Córka przyjęła te słowa z zadowoleniem, a ja zamyśliłam się na chwilę… Zwyczajna sytuacja. Zwyczajny list. Świat się zmienił. Już nie piszę listów – uświadomiłam sobie. Brakuje czasem takich starych, dobrych, zwyczajnych gestów :) Dziękuję Miriano. Dziękuję Córeczko :)


















Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…