Mała Kraina Lodu

dzikajablon641

Jakby mało nam było lodu ostatnio! Co tam lodowa planeta! Antarktydy, Arktyki i wyprawy na biegun nam się zachciało… Poczyniłyśmy więc stosowne przygotowania kilka dni temu… Oto lista wytycznych:

  • zrobić lód w kostkach i kubeczkach (barwiony na błękitno z dodatkiem brokatu i cekinów) – możemy budować różnorodne formacje lodowych skał, ba, lodowce!
  • zrobić galaretkę (dwie miski żelatyny barwionej na niebiesko/granatowo)
  • przynieść trochę śniegu z podwórka
  • zaprosić grupę zwierząt polarnych
  • sprawdzić na mapie kierunek i położenie lądu (Mapy Mizielińskich)
  • wyciąć kawałki kry z białej pianki lub styropianu
  • zabezpieczyć teren (najgorsza wizja matki: żelatyna i kulki styropianu wędrujące po całym domu!)

Było fantastycznie! Było zimno! Trzeba było robić przerwy i rozgrzewać się herbatą, bo ręce Milo stopniowo zmieniały się w sople lodu :) Ta podróż w nieznane przyniosła dużo, dużo wrażeń. Choć krótka, to wzbudziła pasję i poruszyła wyobraźnię. Zabawa w mały świat i bogate doświadczenia sensoryczne za nami, a przed nami zabawy edukacyjne, drukowanie kart, lodowiec, zima i sanki, zwierzęta i ich nazwy, podróżowanie z mapą, malowanie zimy, lepieni bałwana… Ciąg dalszy z pewnością nastąpi :)

A do stworzenia naszej krainy lodu zainspirował nas blog Crayon Box Chronicles.

dzikajablon641l

dzikajablon641b

dzikajablon641a

dzikajablon641e

dzikajablon641w  dzikajablon641f

dzikajablon641g

dzikajablon641d

dzikajablon641x

dzikajablon641h

dzikajablon641i  dzikajablon641j

dzikajablon641k  dzikajablon641m

dzikajablon641n  dzikajablon641p  dzikajablon641s

dzikajablon641t

dzikajablon641o

dzikajablon641r

dzikajablon641u

Reklama

Lodowa planeta

dzikajablon639

Zaklinamy zimę. Wzywamy śnieg i lód. Więc nadal u nas lodowo, a przy okazji malarsko i kosmicznie :) Jeśli macie ochotę na nieznaczny spadek temperatury w Waszym domu, docenicie niesamowite efekty tej prostej, pięknej zabawy (jak to ostatnio na tym blogu bywa – sensorycznej). Po raz kolejny zapraszam do malarskiego tańca na lodzie…

Dzień wcześniej zamrażamy wodę w misce lub głębokim talerzu (plastikowym). W dniu zabawy przygotowujemy zestaw do malowania: farby rozrobione z wodą – w kilku kolorach, kroplomierz oraz pędzle. Milo zaczęła działać na lodzie jeszcze w miseczce. Próby kolorów, mieszanie, płynniejsza obsługa kroplomierza, zabawa w tęczę. To było preludium!

dzikajablon639a

dzikajablon639c

dzikajablon639d

Parę minut później Milo wyłożyła bryłę lodu na blachę (tak się złożyło, że czarna jak odległe niebo, stąd nasze kosmiczne skojarzenia), by w ciągu pół godziny nie tylko stworzyć przepiękną planetę, ale także przypomnieć sobie przy okazji wiadomości z naszych wrześniowych warsztatów Dziecka na Warsztat Kosmiczny lot (planety skaliste i gazowe olbrzymy, ich odległość od Słońca i ekstremalnie niskie temperatury tych najdalej położonych) oraz poobserwować, z prawdziwą fascynacją, w miarę topnienia planety, wewnętrzną strukturę lodu. W zachwyt wprawiły ją drobniutkie spękania, tajemnicze linie, lodowe kreski jak zadrapania wewnątrz lodu, oraz uwięzione maleńkie bąbelki powietrza… Ten mikrokosmos domowej roboty okazał się być dla niej magicznym światem :)

Milo poruszała się lekko, w kolorach, czas leciał, wody przybywało, a dla mnie liczyło się jej doświadczanie, nie efekt końcowy.

dzikajablon639e

dzikajablon639f

dzikajablon639g

dzikajablon639h

dzikajablon639j

dzikajablon-planeta

Zakrapiana mozaika lodowa

dzikajablon638

Kostki lodu – temperaturowe doświadczenia sensoryczne i szybko przemijający budulec dzieła. Odrobina nauki – przemiana ciała stałego w ciekłe. Sztuka – mozaikowa układanka wieloelementowa z kolorem w roli głównej plus praktyka mieszania kolorów (podstawowe i pochodne). Wisienka na torcie – Montessoriańskie ćwiczenia z kroplomierzem wspierające małą motorykę. Polecam tę mieszankę inspiracji. A przede wszystkim – ekscytującą przygodę :)

  • zamrozić kostki lodu, np. w różnych kształtach (byle dużo)
  • wlać do naczyń wodę i rozrobić dość rzadkie farby w kilku kolorach
  • pokazać jak działa kroplomierz i dać dziecku poćwiczyć
  • wyłożyć kostki lodu na tacę
  • dowolnie układać, zakraplać kolorami, eksplorować…

dzikajablon638a

dzikajablon638b

dzikajablon638c

dzikajablon638d

dzikajablon638e

dzikajablon638f

dzikajablon638h   dzikajablon638i

dzikajablon638j

dzikajablon638k

dzikajablon638l

dzikajablon638m

dzikajablon638n

Montessori „po swojemu” / Przebrana miarka

dzikajablon637

Trzecia odsłona zabaw z wodą to odmierzanie. „Po swojemu” oczywiście, żeby nie było, że tylko Matka ma zadania. W zasadzie było krótko, ale intensywnie, nie ma co się rozwodzić, najważniejsze, że lekko, z uśmiechem i z powodem do dumy. Tak, Milo była naprawdę z siebie dumna, że poradziła sobie z odmierzaniem – przelewaniem z dzbanka do pojemnika z miarką takiej ilości wody, którą wskazywał zapis w losie wylosowanym z miski :)

Pomogłam przy odczytaniu liczb (bo jeszcze do setki i wyżej nie doszłyśmy w naszej praktyce) i razem szukałyśmy odpowiedniej liczby na miarce. Z wypiekami na twarzy Milo nalewała wymaganą ilość, a jak już nasyciła się przy czwartej próbie swoim sukcesem, zarządziła Matce takie samo zadanie do wykonania. Sama zrobiła losy z liczbami, zwinęła papier w sekrety i podstawiła miskę pod mój nos. Jak żandarm czekała tuż obok, aż wykonam wszystko według jej planu, patrzyła mi na ręce, nie odpuściła! Córka podwójnie zadowolona :)

Na koniec miarka się przebrała. Wykonano testy aktywności papieru o różnej gramaturze. Sprawdzono jak szybko się rozpuszczają w środowisku wodnym. Zaobserwowano rozpuszczanie się i zanikanie cyfr. I to by było na tyle…

dzikajablon637a

dzikajablon637c

dzikajablon637d

dzikajablon637h

dzikajablon637i

dzikajablon637k

dzikajablon637l

Montessori „po swojemu” / Czarodziejskie jezioro

dzikajablon636l

Część druga twórczych podróży. Zadanie, jakie dostała Milo, polegało na wyciskaniu do pojemnika wody z gąbki pobranej uprzednio z innego naczynia. Montessoriańskie ćwiczenie praktyczne usprawniające pracę mięśni rąk i wspierające koordynację wzrokowo-ruchową. Jak wspominałam w poprzednim wpisie o kolorach, nastąpiło małe odstępstwo. Gdy praca z gąbką została zakończona, taca znów zmieniła się w zbiornik wodny, a jego powierzchnia zalśniła migoczącymi cekinami… Robię Czarodziejskie Jezioro!

W mgnieniu oka powstała tratwa, miniaturowe łódeczki w różnych kolorach, most dla ćwiczenia równowagi (ze starej zepsutej różdżki), przystań i park-sad pełen magicznych owoców i kwiatów :) Pojawili się również mili mali mieszkańcy tego efemerycznego świata, którego czarowi uległam i pozwoliłam, aby istniał aż do obiadu… Dziecko przepadło na ponad godzinę, ja zajęłam się sobą, a po demontażu na kuchennym stole zapachniała proza życia – zupa pomidorowa :)

Znów Montessori było „tylko” inspiracją. Piękna zabawa!

dzikajablon636a

dzikajablon636b

dzikajablon636c

dzikajablon636d

dzikajablon636e

dzikajablon636f

dzikajablon636g

dzikajablon636i

dzikajablon636j          dzikajablon636

Lanie wody

dzikajablon205

Przelewanki – jedna z najbanalniejszych zabaw pod słońcem! Cudownie, że woda jest tak inspirująca i łatwo dostępna. Lejmy wodę z dziećmi, w zabawie oczywiście :) Świetne doświadczenie sensoryczne dla małych rąk. Młodsze dzieci mogą ćwiczyć i sprawdzać:

  • różne stany skupienia: wody i lodu
  • różnice temperatury
  • „płynność” płynu we własnych dłoniach
  • kolory – jeśli zabarwimy wodę farbami lub barwnikami spożywczymi
  • smaki – jeśli do trzech naczyń dodamy: sól, cukier i sok z cytryny

Starszych może zainteresować przelewanie (z użyciem kubka, dzbanka czy nawet łyżki i nakrętki) i odmierzanie. Przydają się naczynia z miarką o zróżnicowanych pojemnościach tak, aby można było spróbować pierwszych pomiarów, dopełniania lub odlewania nadmiaru.

Przede wszystkim zaś zabawa w środowisku wodnym jest świetnym ćwiczeniem koncentracji w znaczeniu, o którym pisała Maria Montessori – doświadczania przepływu i skupienia, które całkowicie pochłania dziecko. No, nieważne, dużo śmiechu przy okazji tej mokrej podróży. A jak podróż, to statki :) Próbujcie sami, intuicja na pewno nie pozwoli Wam osiąść na mieliźnie…

dzikajablon206 dzikajablon207 dzikajablon208

Na razie taplamy się w domu, a jak wyjedziemy na wakacje, wypłyniemy na szerokie wody :)