Taki błyszczący dzień jeszcze mi się w listopadzie nie trafił! Wyjątkowo dużo światła, odblasków, nasycenia kolorami i swobodnego doświadczania – a wszystko za sprawą prostego zestawu materiałów zapraszających do twórczej zabawy. W roli głównej folia aluminiowa; drugi plan – farby, bibuła, brokat, złote i srebrne nitki, cekiny i confetti. Taki dzień – zaczęłam od dwulatków, a skończyłam na dwunastolatkach :) Poszukajcie własnych inspiracji w srebrze oszronionych poranków!
A późnym wieczorem przytrafiło mi się coś zaskakującego, dobra energia przebiła się przez szarość i sama trafiła do mnie! Jestem wdzięczna za ten błysk światła na koniec dnia :)
Podczas tych szarych i ciemnych dni, takie „Błyski” są nam bardzo potrzebne!
Światełko wysyłam :)
Iza, tak dziękuję :) Mało mnie wszędzie w grudniu, bo czekam na energię stycznia. Do Was zaglądam i wzdycham z zachwytu albo szczęścia :))) Pozdrowienia serdeczne.
otrzymujesz moją nominację :)
więcej – http://mojelatatrzydzieste.blogspot.com/2013/12/nominacja-do-liebster-blog-award.html
Dziękuję! Bardzo mi miło :) Pozdrawiam ciepło.