Malowane bajki i wystawa na lato

dzika-jablon841s

Wiosną obiecywałam techniki malarskie i zabawy z kolorami. No tak, mamy prawie lato, czas się wywiązać z obietnic. U nas co prawda króluje rysunek, malunki zajmują wyjątkowo mało miejsca  w życiu Milo, ale od czasu do czasu córka łapie natchnienie do malowania. Tak było i tego dnia, gdy zawładnęła nią potrzeba koloru. Teren przygotowany, farby i pędzle gotowe, można działać!

dzika-jablon841n

Zabawa, którą proponuję, jest świetna zarówno dla młodszaków, jak i starszych dzieci, bo łatwo ją dostosować do możliwości dziecka. Właściwie to taki samograj, gdzie temat jest jedynie pretekstem do dobrej, swobodnej zabawy. Robiłyśmy większość prac razem, bo od kiedy Milo poszła do szkoły, mamy mało czasu dla siebie jak dawniej, wtedy każda chwila wspólnie spędzona jest cenna.

Pejzaż ze zwierzętami z odrobiną komiksu

Zaczęłyśmy od kolorowych krajobrazów. Bajkowych, sennych, nierealnych. Można iść dowolnym tropem. U nas motywem przewodnim stały się drzewa.

Gdy pejzaże schły na parapecie, zabrałyśmy się za bohaterów. Zmieniamy technikę, np. na rysunek ołówkiem lub mazakami. Milo jest mistrzynią wymyślania, obserwowania i rysowania zwierząt, więc w tej kwestii akurat się nie wyrywałam za bardzo, zostawiając jej pole do popisu. Gotowe zwierzaki wycięłam, a Milo je nakleiła na suchych obrazkach. Zaludnianie pustej przestrzeni jest już samo w sobie jest świetną zabawą – dzieci uwielbiają komponować scenki, czując się trochę przy tym jak w teatrze.

dzika-jablon841t

Jeszcze lepsze jednak czekało nas na koniec. Rozmowa, dialogi, konwersacje. Ożywiłyśmy scenki ze zwierzętami, wkładając im w pyszczki przeróżne kwestie. Narysowałyśmy dymki komiksowe, a w nich pojawiły się zabawne dialogi. Wymyślanie tego kto co mówi dało nam mnóstwo radości!

Gdy szał twórczy i klimat zabawy już minął, gdy córka chwyciła się innego zajęcia, a matka zabrała się za sprzątanie krajobrazu po bitwie, przyszedł czas na galerię prac. Dobrze się złożyło, bo nasza zimowa-dziewczyńska wystawa wydała się już mocno przeterminowana, z przyjemnością więc zawiesiłam nowe, tym razem malarskie, prace Milo nad łóżkiem. Wyobraźnia dziecka to wciąż najbardziej magiczna i fascynująca dla mnie część procesu twórczego…

Zabawę wypróbujcie w dogodnej wolnej chwili. Niewiele trzeba, a przyniesie Wam dużo radości. Mamy pejzaże, zwierzęta i komiksy. Łączenie dwóch technik fajnie wzbogaca doznania dziecka  i jego warsztat artystyczny. Malarstwo krzyżuje się z rysunkiem i wyklejanką. Formuła jest otwarta, tak jak lubię. Można w ten sposób namalować niejedną bajkę :)

dzika-jablon841o

dzika-jablon841p

dzika-jablon841u

dzika-jablon841r

dzika-jablon841w

Tradycje, nie-tradycje i zabawy grudniowe / Dziecko na warsztat 3

dzika-jablon810ii

W grudniowym odcinku Dziecka na warsztat tematem wiodącym są tradycje. Nie wiem czy wszystkie gesty przez nas wykonywane w rodzinnym gronie w grudniu można zaliczyć do tradycji czy interpretacji tradycji, na wszelki wypadek nazwę niektóre z nich nie-tradycje i zabawy. Lubimy je, powtarzamy co roku lub rozbudowujemy o nowy repertuar, nadajemy im znaczenia, a przede wszystkim traktujemy jak ważny rodzinny czas. Co więc porabialiśmy przez grudzień… w szare, senne dni? Próbowaliśmy je trochę rozświetlić, pokolorować, dodać szczyptę magii…

Oto zapiski z naszego rodzinnego dziennika pokładowego!

Zaczynamy! Pieczemy pierniki.

dzika-jablon810mm

dzika-jablon-pier1

dzika-jablon-pier2

Przeglądamy zabawki na choinkę z zeszłych lat.

dzika-jablon-pier3

dzika-jablon-pier4

Robimy nowe bombki z tekturowych kółek. Milo tworzy zestaw koci-dziewczyński, a mama produkuje bombki relaksujące :)

dzika-jablon810ll

dzika-jablon810a

dzika-jablon810m

dzika-jablon810l

Snujemy rysunkowe plany na rok 2016.

dzika-hiphop

Zdobimy pomarańcze goździkami i wąchamy zapachy domu.

dzika-jablon810b

Robimy rodzinny słoik szczęścia. Moje szczęśliwe chwile z rodzicami <3

dzika-jablon810c

Każdy z nas wrzuca do środka rulonik ze wspomnieniem jakiegoś ważnego, pięknego wydarzenia.

dzika-jablon810d

dzika-jablon810e

Tworzymy klasyczny łańcuch na choinkę. A raczej babcia tworzy z wnuczką.

dzika-jablon810f

Niech żyją wspomnienia z dzieciństwa i działania międzypokoleniowe!

dzika-jablon810g

Tworzymy ozdobne zawieszki do prezentów z papieru pakowego.

dzika-jablon810h

dzika-jablon810i

Ubieramy choinkę!

dzika-jablon810j

Wyjadamy przepyszne konfitury jabłkowe z cynamonem z naszej spiżarki.

dzika-jablon810k

Robimy teatrzyk cieni w prezencie urodzinowym dla kolegi Milo.

dzika-jablon810m2

Czytamy komiksy, które dobrze znamy…

dzika-jablon807d

… i te najnowsze, z grudniowych niespodzianek z kalendarza adwentowego.

dzika-jablon810nn

Ozdabiamy okna „bałwankami” z kółek z literami tworzącymi nasze imiona, a bałwanki zmieniają nam się w dziewczyny!

dzika-jablon810op

dzika-jablon810p3

Patrząc na papierowe śnieżynki marzymy o dniu, w którym spadnie śnieg…

dzika-jablon810p

Zaczynamy nowe książki o dziewczynach.

dzika-jablon810p2

Bawimy się mobilami.

dzika-jablon810r

Pieczemy razem ciasto marchewkowe z polewą czekoladową. Pycha :)

dzika-jablon810r3

Lepimy z plasteliny świat zwierząt.

dzika-jablon810rr

Oglądamy szyszki i kolorowe zawieszki. Nie śpimy w nocy, bo ząbkujemy…

dzika-jablon810ss

Zmieniamy wystawę nad łóżkiem na nową.

dzika-jablon810r4

Oglądamy piękną książkę harmonijkową.

dzika-jablon810s

I robimy własną książeczkę harmonijkową. O piesku, który zdobył przyjaciela.

dzika-jablon810o

dzika-jablon810t

dzika-jablon810oo

W czasie świąt po raz pierwszy w życiu oglądamy Star Wars :)

dzika-jablon810jj

Spacerujemy w kierunku Jazdowa i oglądamy naszą instalację 0.5 km koloru w zimowej odsłonie.

jazdow2

Szczęśliwego Nowego Roku! Samego dobra i kreatywności w 2016!!!

A teraz zapraszam do pozostałych uczestniczek projektu!

 

Kalendarz adwentowy okienkowy

dzika-jablon805n

Pamiętam kalendarze adwentowe z okienkami z czasów, kiedy byłam dziewczynką i nie mogłam się powstrzymać, aby nie zjeść wszystkich czekoladek ze wszystkich okienek od razu :)

Pamiętam subtelny trzask okienek przy otwieraniu pod lekkim naciskiem palców na karton. Ustępował, odsłaniając po kolei czekoladowe cudeńka. Palce w czekoladzie. Słodkawy zapach w powietrzu. Brak cierpliwości, aby odliczać, czekać, czekać, czekać… Impuls! Tylko to się liczyło.

dzika-jablon805d

Trzeci rok z rzędu robimy z Milo kalendarz adwentowy. Teraz jest na tyle dojrzała, że nie muszę już odstawiać wysoko na półkę kalendarza z niespodziankami. Wszystkie nasze kalendarze mają ten sam rys. Są niespodziankowe, bez zadań specjalnych czy dobrych uczynków, jak do tej pory. W tym roku zachciało mi się okienek, na samo wspomnienie…

Czasu mało, robota czeka, a niespodzianki zaraz wydrylują kieszeń… Co pod ręką w naszym domu – wiadomo! Tektura! Wpadła mi w oko pokrywa od pudła. Milo narysowała okienka, za chwilę je wycięłam. Milo zrobiła ozdobne kółka z liczbami, a ja wycięłam serca. Do okienek postanowiłyśmy wykorzystać rysunki Milo – wyciąć trochę większe od wymiarów okienek i podkleić je od spodu taśmą. Wyszły nam panienki z okienka, syrenki, Tytus, dziewczęce portrety, mnóstwo zwierzaków – cała wesoła ferajna :)

dzika-jablon805h

Wystarczy uchylić okiennice, a wszyscy wyglądają i patrzą na nas. Dzień po dniu kolejny bohater kalendarza dołącza do świątecznej ekipy i przekazuje tajemny liścik.

dzika-jablon805gg

dzika-jablon805c

dzika-jablon805g

dzika-jablon805jj

dzika-jablon805a

dzika-jablon805l

Wydrukowałam liściki z instrukcjami, taka domowa wersja podchodów. Milo co dzień otwiera okienko, wyjmuje ukryty w środku list i kieruje się we wskazane miejsce, aby odnaleźć niespodziankę. Czasem znajduje gumę do żucia, ołówki, cienkopisy czy gumki do włosów, a czasem trafia się książka.

dzika-jablon805w

Dzisiaj – Mikołajkowo – czekała na nią w łóżku nowość Powiedz mi mamo, skąd się bierze miód :) Pycha!

dzika-jablon805b

dzika-jablon805o

dzika-jablon805i

dzika-jablon805e

dzika-jablon805hh

dzika-jablon805pp

dzika-jablon805ii

dzika-jablon805j

dzika-jablon805f

dzika-jablon805kk

dzika-jablon805ll

dzika-jablon805m

dzika-jablon805k

Malarstwo spaghetti

dzika-jablon797n

Połączenie sztuki i kuchni może być niezłym przeżyciem! Gdy mignęły mi w internetach malujące pędzle-miotełki zrobione ze spaghetti, wiedziałam, że musimy tego spróbować :)

Teren przygotowany. Gotujemy makaron. Trochę wyszedł nam za bardzo al dente, ale nic to, w końcu to eksperyment. Makarony spaghetti do połowy zanurzamy w gotującej się wodzie, druga połowa wiechcia pozostaje surowa i po wyjęciu wiążemy ją recepturką. Do dzieła!

dzika-jablon797k

dzika-jablon797l

Nie muszę pisać jaka to fantastyczna technika. Nosi znamiona pełnej swobody i ekspresji twórczej nie ograniczoną określonym zastosowaniem. I dobrze, bo można odkrywać samemu w procesie twórczym zaskakujące zastosowania pędzla spaghetti. Milo najpierw ostrożnie starała się wyczuć narzędzie, trochę sprawdzała jego potencjał, aż w końcu rzuciła się w wir!

Uderzanie, chlastanie, smarowanie, ciągnięcie, stukanie, kręcenie esów-floresów i ósemek. Po drodze doświadczanie efektów zarówno graficznych, jak i czysto malarskich.

dzika-jablon797m

dzika-jablon797o

dzika-jablon797p

dzika-jablon797r

Gęsto! Zabawy z fakturą :)

dzika-jablon797s

Narzędzie powoli się wykańcza. Miotełka gubi włosie…

dzika-jablon797t

dzika-jablon797u

dzika-jablon797w

Gdy Milo dochodzi do znanego wszystkim eksperymentatorom z kolorem etapu brązowej brei, która wieszczy rychły koniec zabawy, odkrywa jeszcze, że fajnie się rysuje suchym makaronem w mazi, która jest dobrym podłożem do wydrapywania obrazków zanim farba zaschnie na amen.

dzika-jablon797x

Koniecznie wypróbujcie. To bardzo radosne malarskie przeżycie :)

Wisiorki z masy solnej

dzika-jablon793e

Biżuteria do noszenia, do obdarowana, do dekorowania :)

Latem Milo uczestniczyła w półkoloniach dla małych leśnych ludzi. Na zakończenie i pożegnanie uczestnicy dostali sympatyczne wisiorki z symbolami związanymi z ich przyrodniczymi odkryciami. Inspirujące, bo po jakimś czasie z radością powróciłyśmy do malowanych wisiorków! Pewnego dnia uruchomiłyśmy prawdziwą manufakturę.

Milo wycięła z masy solnej kółka z pomocą kieliszka. Kółka, dużo kółek!

dzika-jablon793f

dzika-jablon793g

Jak powstawał relief? Milo wykonała wgniecione rysunki i nacięcia z wykorzystaniem takich oto półprofesjonalnych narzędzi: patyk do szaszłyka, wykałaczka, widelec.

dzika-jablon793j

Pamiętamy o zrobieniu otworów przed wsadzeniem „placuszków” do piekarnika, aby potem można było przewlec przez nie sznurek ;-)

dzika-jablon793k

Po wypieczeniu (ok. 2-3 godziny w temperaturze 70-100 stopni) i ostudzeniu pomalowałyśmy krążki zwykłymi farbami. Można pociągnąć je potem lakierem, aby prace były trwalsze, ale akurat sobie darowałyśmy warstwę ochronną.

dzika-jablon793n

Fajna i pełna wyobraźni była zabawa w robienie nacięć-symboli. Rozmawiałyśmy o tym, co mogą oznaczać różne symbole.

dzika-jablon793m

Zabawom z kolorem nie było końca…

dzika-jablon793b

Gotowe! Można nosić :) Mój ulubiony projekt to wisiorek z uśmiechniętą twarzą, który zrobiła Milo.

dzika-jablon793a

dzika-jablon793c

Chyba zainspirowałam się logo Dzikiej Jabłoni :)

dzika-jablon793d

Ekspozycja na żywo!

 

Benjamin Chaud. Ilustracje / Przygody z książką 3

dzika-jablon790f

Nowa formuła! W poprzednich dwóch edycjach Przygód z książką tworzyłyśmy z Milo książki artystyczne i powstała oddzielna półka w biblioteczce, pełna niezwykłych, własnoręcznie zrobionych książek. Tym razem będziemy dzielić się naszą pasją do ilustracji i zapraszać do każdego odcinka wyjątkowego, szczególnie przez nas lubianego i cenionego ilustratora bądź ilustratorkę książek dla dzieci.

Dzisiejszym gościem jest Benjamin Chaud!

Od pierwszego wejrzenia

Jest autorem ponad 60 książek, urodził się, studiował i tworzy we Francji. Prawie wszystkie wydane w Polsce książki przez niego zilustrowane trafiły do naszego domu, bo pokochałyśmy jego twórczość od pierwszego wejrzenia. Obecnie oczekujemy na Zakamarkowe zapowiedzi z jego ilustracjami. Na stronie wydawnictwa Zakamarki widnieją tytuły książek do tej pory przez nie wydane, a u Dwóch Sióstr można sprawdzić te pozycje z ilustracjami Chaud, które trafiły na rynek polski.

Misiowa piosenka

Rozpoznawalny styl, lekkość w rysunku i warstwie malarskiej, rozmach, ale też dbałość o szczegół. Benjamin Chaud wspaniale opowiada o swej pracy i o tym jak powstawała Misiowa piosenka, książka o byciu tatą. Pewnego razu miś znika, a tata wyrusza na poszukiwania synka…

dzika-jablon790i

dzika-jablon790j

Z lasu droga wiedzie do opery! Na dachu zaś – słodkie zakończenie niebezpiecznej przygody :)

Lalo, Binta, Babo

dzika-jablon790l

Tą pierwszą miłością było spotkanie z trzema niezapomnianymi książeczkami dla młodszej widowni – przygodach rodzeństwa z pewnej rodziny. Mowa o książkach:

  • Lalo gra na bębnie
  • Binta tańczy
  • Babo chce

dzika-jablon790k

Milo była jeszcze malutka, kiedy zaczęłyśmy czytać te krótkie opowiastki. Jej wyobraźnię rozbudzały wtedy głównie zabawne obrazki – spotkania ze zwierzętami, spacery, rodzinne pieczenie ciasta, wstawanie, deszcz, taniec, gra na bębenku. Ukochane książki wiele przeszły, tak zresztą dziś wyglądają – po przejściach. Zagniecione miejscami, naderwane i poklejone, czytane bez końca i budzące zachwyt na twarzy dziecka!

dzika-jablon790m

Świat Pomela

Nieco później Milo dorosła do filozoficznych rozważań na temat życia i świata w wykonaniu słonia o imieniu Pomelo. W książkach z tej serii napotkałyśmy przepiękną i wzbudzającą uśmiech różnorodność postaci. Niezwykle prosto narysowanych, a jakże wyrazistych i pełnych charakteru!

  • Pomelo i kolory
  • Pomelo i kształty
  • Pomelo i przeciwieństwa
  • Pomelo jest zakochany
  • Pomelo ma się dobrze pod swoim dmuchawcem
  • Pomelo się zastanawia
  • Pomelo śni
  • Pomelo wyrusza za mur ogrodu

dzika-jablon790a

Za co kochamy ilustracje w książkach o słoniu Pomelo?

  • sympatyczne postacie

dzika-jablon790c

  • sugestywne sny słonia Pomelo
  • wciągające światy jego rozważań
  • nonszalanckie przedstawienia przyrody
  • abstrakcyjne pojęcia mistrzowsko przełożone na obrazy (np. przeciwieństwa)

dzika-jablon790d

  • ciepłe i pozytywne relacje między postaciami
  • piękne i zabawne przedstawienie przyjaźni, wsparcia, empatii
  • umiejętność ukazania trudnych emocji kreską i kolorem – lęku, zagubienia, niepewności
  • wspaniałe poczucie humoru!

dzika-jablon790e

dzika-jablon890b

Czas szkoły

dzika-jablon790h

Przyszedł czas na szkolne skojarzenia z lekcjami, spóźnieniami, nieodrobionymi pracami domowymi… Wpadłyśmy na kolejne książeczki: Spóźniłem się do szkoły, bo… oraz Nie odrobiłem lekcji, bo…

Znów spotkanie z bogactwem szczegółu i zaskakującym nagromadzeniem śmiesznych scenek, bo… cała książka, z minimalną ilością tekstu, jest właściwie atlasem szkolnych wymówek, zilustrowanych ze wszystkimi możliwymi absurdami i meandrami wyjątkowej uczniowskiej wyobraźni. Wskoczcie w te rysunki i przypomnijcie sobie dawne szkolne czasy! Benjamin Chaud w roli zręcznego zmyślacza niestworzonych historii!

dzika-jablon790g

Czas Mikołaja

Już drugi rok czytamy Wierzcie w Mikołaja! – książkę wspomagającą oczekiwanie na święta Bożego Narodzenia, która ma strukturę kalendarza adwentowego. Każdego dnia odczytujesz jeden rozdział odpowiadający długości jednego dnia. Ostatni zaś oznacza, że właśnie dotarliśmy do Wigilii. W tej książce Benjamin Chaud zilustrował rozwijającą się znajomość dziewczynki, która oczekuje świąt tak samo niecierpliwie jak każde inne dziecko na świecie, z Czupurem, pomocnikiem Mikołaja, a w końcu z samym Mikołajem. Zaskakująca, nietypowa, czasem dziwna to przygoda.

dzika-jablon790n

Portrety postaci pełne charakteru, wydobyte lekką kreską, z piękną, świąteczną kolorystyką w tle i bożonarodzeniowymi motywami…

dzika-jablon790o

Na tropach Yeti

Ilustracje Chaud kochamy także za nieziemsko malowane i rysowane przedstawienia przyrody i pór roku. Uwielbiamy te wszystkie leśne zakamarki, zimowe przestworza, dalekie wędrówki, zalesione wzgórza, głębokie śniegi i gęste śnieżyce, złote światło, mgły i deszcze, ogrody warzywne…

dzika-jablon790p

W książce Yeti spotykamy dzieciaki z osobowością, ciekawe świata… na tropie Yeti… Okazuje się bowiem, że mieszka niedaleko, w pobliskich górach i nie jest sam…

dzika-jablon790r

I jeszcze lubimy te ilustracje za to jak Chaud potrafi ukazać świat dzieci, ich zabaw i przygód :)

Niedługo w Zakamarkach nowe przygody braci Uno i Matiego w kolejnej odsłonie – Duch z butelki! Czekamy cierpliwie.

dzika-jablon790s

Na koniec zapraszam do odwiedzania pozostałych blogów w Przygodach z książką :)

Print

Sześć przygód i dyskoteka. Gra planszowa / Dziecko na warsztat 3

dzika-jablon786l

To już trzecia edycja Dziecka na warsztat, i trzeci rok z rzędu bierzemy udział w projekcie blogowym skupiającym mamy z całego świata, które lubią twórcze zabawy z dzieciakami.

Pierwszy warsztat miał temat dowolny. Zapytałam moją sześcioletnią córkę co chciałaby zrobić w ramach wrześniowego warsztatu. Tak mniej więcej wyglądały nasze „pertraktacje” ;-)

– Milo, co masz ochotę robić w Dziecku na warsztat w tym miesiącu?
– Zróbmy zwierzęta i ich rysunki…
Zastanawiam się jak to ugryźć. Jest punkt wyjścia i jest to pomysł dziecka. Idę więc tym tropem. – Zwierzęta będą rysować czy wędrować przez narysowany kraj?
– Tak, narysujemy wielką mapę i każdy zwierzak będzie miał rysunkową krainę!
– To brzmi dla mnie jak wielka gra planszowa! Chciałabyś zrobić grę, w której bohaterowie – nasze zwierzęta – będą się poruszać jak pionki, rzucać kostką i mieć różne przygody?
– Tak, mama! To będą różne krainy, na przykład leśna, pustynna, dżunglowa…
Przypominają mi się biomy ziemi; możemy zahaczyć o geografię, przyjrzeć się przy okazji strefom klimatycznym, czemu nie! Milo dorzuca jeszcze swoje trzy grosze w postaci inspiracji fantastycznych.
– Super! I jeszcze taka z wulkanami i wybuchami… taki Mordor!!! I kraina lodowa z wielką szklaną górą i jaskiniami…
– To bierzmy się do roboty i narysujmy to wszystko :)

Potrzebujemy brystol 100×70 cm i mazaki, kredki, cienkopisy. Kostki do gry i pionki (u nas tę funkcję pełnią ukochane zwierzaki lego).

dzika-jablon785a

Początek pracy. Sprzęt zgromadzony pod ręką. Dzielimy kartkę na sześć plus małe centrum po środku. Powstaje pierwsza kraina. LEŚNA.

dzika-jablon785c

Kolejne krainy to: PUSTYNNA, LODOWA, DŻUNGLOWA, DZIECIĘCA, WYBUCHOWA.

dzika-jablon786m

Za chwilę puste miejsce wypełni Mordor!

dzika-jablon785b
Pionki jeszcze ucinają sobie drzemkę przed podróżą…

dzika-jablon786c

LEŚNA kraina, w której bohaterowie rozpoczynają grę-wędrówkę. Widok na domek złej czarownicy, w której można przesiedzieć 5 kolejek. Jej sąsiad, równie nikczemny, to pająk chwytający podróżnych w sieci.

dzika-jablon786d

Trasa przebiega przez terytorium dobrego i złego ducha. Jeden coś daje, drugi zabiera. Jak to w życiu ;-)

dzika-jablon786j

Pustynia, wydmy z czaszką, oaza.

dzika-jablon786z

W piachu znajdujesz kopyto wielbłąda albo natknąć się na bukłak z wodą ratujący życie. Na targu w obozowisku można wymienić czaszkę na pożywienie.

dzika-jablon786f

Kraina wiecznego śniegu i lodu. Mrożące krew w żyłach wędrówki w grotach pełnych potworów. Niebezpieczne mosty, zabójcze sople, zdradzieckie kry…

dzika-jablon786h

DŻUNGLA. Małpy, węże, szamańskie grzechotki na drzewach, ruchome piaski, papugi. Spotykasz przyjaciół i nieprzyjaciół. Pomagasz, uciekasz, atakujesz, bronisz się.

dzika-jablon785e

Można odkryć nieznane gatunki ptaków i drzew. Bujna roślinność utrudnia drogę i skrywa niespodzianki.

dzika-jablon785d

Kraina do wspinania i zabawy niczym gigantyczny plac zabaw dla dzieci! Dominują drabiny i liny!

dzika-jablon786e

Wybuchy, lawa, pył, odłamki, czarne ptasiory, źli czarodzieje, spalone drzewa… Brr!

dzika-jablon786g

Centrum rozrywki, czyli wspomniana w tytule dyskoteka. Wielka kula dyskotekowa, a na stole tort bezowy ze świeczkami. Zasada jest taka, że po przejściu 6 krain przechodzisz do tej ostatniej, a tam… impreza! Milo podkreśliła, że nie chce robić gry, w której ktoś wygrywa, a reszta przegrywa, czyli zero konkurencji. Wszyscy wędrują, przeżywają przygody, a na koniec spotykają się w gronie przyjaciół na dyskotece. Ujęła mnie tym pomysłem. Stąd tytuł gry!

dzika-jablon786rr

Kości zostały rzucone!

dzika-jablon786k

Pionki w trasie. Na czerwonym polu kociak znajduje magiczny przedmiot, który pomoże mu w trudnej sytuacji.

dzika-jablon786p

Żółw wędruje przez ogień na spotkanie maga przyrody.

dzika-jablon786r

Małpa pozuje na niebezpiecznym moście nad przepaścią.

dzika-jablon786s

Gramy i nie możemy się oderwać.

dzika-jablon786ss

Z każdej krainy przejścia do następnej broni brama. To czarodziejskie, misterne zdobione wrota, które otworzą się dla wędrowca i pozwolą mu pójść dalej, jeśli tylko rzuci kostką 6 oczek!

dzika-jablon786o

dzika-jablon786tt

Żółw nie może wyrzucić szóstki i opuścić lasu.

dzika-jablon786u

Notes do zadań specjalnych, czyli notatek na temat każdego uczestnika gry.

Przemyślenia. Zabawa zaangażowała nas na wiele dni. Jak zwykle najfajniej pracowało nam się i grało razem. Nasze pomysły uzupełniały się, a czasem inspirowałyśmy się wzajemnie. Kiedy Milo nie miała siły pociągnąć jakiegoś pomysłu, ja dzielnie kończyłam.

Większość pomysłów, zasad gry, szczegółów na temat krain wymyśliła Milo. Moją rolą było raczej porządkowanie tych pomysłów, niekiedy doprecyzowanie o co chodzi i jak to zrobić. Trzeba było też zadbać o klarowność zasad gry – w tym temacie moja córka totalnie odlatuje – drugi raz nie dałoby się zagrać wg tych samych reguł, bo nikt by nie spamiętał ich zawiłości ;-) Z pomocą przychodziły mi wspomnienia z czasów młodości, gdy moją ukochaną planszówką była Magia i Miecz. Kiedy nikt już nie chciał ze mną grać (bo byłam tak namolna i napalona, żeby grać całymi dniami, niestety z przerwą na noce), łoiłam przygody sama, wymyślając sobie kilku bohaterów i grając za nich. Trochę inspiracji przeniosłam więc do naszej nowej gry, a Milo od razu je zaakceptowała, bo też podziałały na jej wyobraźnię.

Zabawa była wspaniałym wyzwaniem dla wyobraźni. Wciąż uruchamiały się nam nowe pomysły. Masa śmiechu przy tworzeniu przygód. Zrobiłyśmy grę testową, zapisując to co trzeba poprawić. Na pewno zrobimy jeszcze karty przygód, karty przyjaciół i karty magicznych przedmiotów. Kilka miejsc na mapie też jest do poprawki. Wieczorami po szkole gramy z Milo. Czasem, gdy usypiam młodszą córkę, Milo czeka nad mapą z pionkami zastygłymi na polach, a kiedy przychodzę, ona już śpi smacznie z głową w leśnej krainie i włosami rozsypanymi w ogniu Mordoru.

Polecam tworzenie rodzinnych gier planszowych. Temat tabletów czy gier komputerowych nawet nie wypłynie na powierzchnię… No i przede wszystkim to niezastąpione chwile spędzone razem :)

dzika-jablon786n

Ciekawe co przygotowały pozostałe uczestniczki Dziecka na warsztat… A jest w tej edycji ok. 60 kreatywnych mam :)

 


Dziecko na warsztat

Mobile ze zwierzętami

dzika-jablon789a

Wpadłyśmy po uszy. Zakochałyśmy się w mobilach!

Lubię rzeźby kinetyczne Alexandra Caldera. Proponuję inspirowane jego twórczością działania w ramach warsztatów plastycznych dzieciom w różnym wieku. To nieskończona zabawa z wyobraźnią oraz ćwiczenie zręczności w tworzeniu nigdy nie powtarzających się kompozycji. Ostatnio wpadły mi w oko mobile Montessori, więc wszystko jeszcze przed nami. Na razie kompletujemy materiały i… improwizujemy z kształtami i kolorami.

Pomysł Milo to mobile ze zwierzętami. Pięknie prosty w wykonaniu i wykorzystujący ścinki z papieru. Minimum środków, a spora dawka ekspresji :) Dosyć abstrakcyjne sylwety Milo ozdobiła tak, że przypominają zwierzęta. Zabrała do swojego pokoju. Następne za to będą dla maluszka.

Otwieramy cykl ręcznie robionych mobili, m.in. dla niemowlaka oraz Montessori. Pokażemy też łatwe w wykonaniu pomysły za grosze, czyli to co lubimy najbardziej!

Kto chętny, niech zostanie z nami.

dzika-jablon789b

dzika-jablon-m1

dzika-jablon789c

dzika-jablon789d

dzika-mobile-zw

dzika-jablon789f

dzika-jablon789e

dzika-jablon789g

dzika-jablon789h

dzika-jablon789i

Książka dla przyjaciela

dzika-jablon787n

Czym obdarować miłego gościa, małego chłopca, który rozpoczyna przygodę z czytaniem po polsku, lubi zwierzęta i jest ciekawy opowieści? Pełnym wyobraźni prezentem od serca. Własnoręcznie zrobioną książką!

Podobna książka powstała ponad rok temu, Milo sięgnęła więc po sprawdzoną formułę. Książka harmonijkowa, kolorowa, składana i odczytywana dowolnie, z której bądź strony. Wypełniona obrazkami, których bohaterami są zwierzęta: królik, pies, sowa, mysz, sarenka, kot, małpa, miś… oraz dziewczynka Barbara.

Dziecko obdarowane taką książką może poznawać nazwy zwierząt i sytuacje, w których się znaleźli bohaterowie, opowiadając, zgadując, wymyślając własne interpretacje scenek wspólnie z rodzicem. Proste, krótkie zdania opisujące bohaterów i ich emocje wprowadzają małego czytelnika w skomplikowany świat uczuć, pomagając rozpoznawać je i nazywać. U nas temat rozwinął się dzięki zainteresowaniu NVC – Porozumieniem bez Przemocy. Po kilku latach cierpliwej praktyki całej rodziny i mając nasze wsparcie, Milo fajnie sobie radzi z wyrażaniem emocji, szczególnie zaś tych trudnych.

Prezent od Milo bardzo się podobał. Małemu przyjacielowi życzymy wspaniałych przygód z literaturą po polsku i nie tylko :)

dzika-jablon787r

dzika-jablon787s

Małpka Magda cieszy się i podskakuje z radości, bo ma wielki zapas bananów na zimę.

dzika-jablon787t

Sowa Letiko złości się, bo krzak z kolcami ją ukłuł. Ma kolca w skrzydle i ze złości rzuciła wiadrem, aż wylało się błoto.

dzika-jablon787o

dzika-jablon787w

Miś Anatol jest wściekły, bo popękał mu jego ulubiony dzbanek, z którego nalewa do kubka gorącą kawę Anatol ;-)

dzika-jablon787x

dzika-jablon787u

Królik Riri jest smutny, bo musi skakać przez znaki, które zagrodziły mu drogę, a on nienawidzi skakać!

dzika-jablon787m

Owocowe etykiety na słoiki

dzika-jablon786zxx

Jak co roku w czerwcu zaatakowały nas truskawki. Zasypały i nie pozwoliły się zignorować. Kusiły, wołały, zmuszały do nabywania w dużych ilościach. Na straganach, rogach ulic, w dzień targowy, powszedni, a nawet w świąteczny, pod kościołem. Wszędzie.

Jak co roku ulegaliśmy ich czarom, smakom i zapachom. Ich soczystej czerwieni, wobec której topniał wszelki opór, a i drobne w kieszeni. Czerwiec to czar truskawek. I wszędobylskość, bo pchały się do wielu potraw i przekąsek, wypierając konkurencję, ewentualnie łącząc się w harmonii z rabarbarem. W lekkich, letnich ciastach, które znikały pod osłoną nocy, gdyż domownicy nie potrafili się oprzeć pokusie wytrzymania do rana.

Wspomnienie truskawkowego szału zamknęliśmy w słoikach. Uwielbiam przygotowywać z Milo etykiety na słoiki z dżemem. Chyba mam to z dzieciństwa – opisywałam słoiki rysunkami i literami, gdy babcia w oparach ważyła konfitury, przelewała soki do smukłych butelek, wygotowywała w wielkim garze całe zastępy słoików. Pewnie każdy ma podobne wspomnienia. Wygłupiając się z Milo w naszych rysunkach, po części mogę przywołać dla siebie trochę mojego dzieciństwa, a także być z córką w pełni tu i teraz, w zwyczajnych, codziennych sprawach.

Etykietujemy! Do dzieła!

I smacznego, co tam skrywacie w spiżarkach :)

dzika-jablon786www

dzika-jablon786wz

dzika-jablon786wzw

dzika-jablon786wzz

dzika-jablon786xxx

dzika-jablon786z

Na dole: truskawki uwięzione w tunelach, w mrowisku, a inne lecą im na pomoc!

dzika-jablon786zx

I jeszcze dogrywka końcowoletnia – dżem morelowy na szybkiego. Moja ulubiona scenka: morele pędzą w galopie, rzucając lasso!

Jak czas łaskawie pozwoli, a upał zakończy niemiłosierne panowanie, zgotujemy jeszcze parę słoików.

dzika-jablon786w

hilda

dzika-jablon786ww

dzika-jablon786zzz

Kontrastowe love

dzika-jablon781f

Kiedy wiosna już oczekiwała lata, pojawiło się w naszym życiu nowe życie :) Czwarta osoba w rodzinie – maleńka dziewczynka.

Stąd pustki na blogu, niemrawość w postach i zaległości. Odrabiamy dziś Przygody z książką (mocno przeze mnie zaniedbane), a tematy bardzo u nas na czasie. O kontrastach na początkowym etapie widzenia świata przez niemowlę napisano już wiele. Wytłumaczyłam Milo pokrótce o co chodzi i zabrałyśmy się do roboty. Malowane, wycinane, naklejane obrazki w ostrych zestawieniach barw i o wyraźnych kształtach. Prosta harmonijkowa książeczka stała się pierwszym prezentem Milo dla siostrzyczki.

Kontrastowe love, czyli jak Milo prezent dla siostry szykowała…  

dzika-jablon781b

Inspiracje zwierzęce…

dzika-jablon781c

… i roślinne wzory.

dzika-jablon781a

Takie propozycje…

dzika-jablon781d

Harmonijka gotowa!

dzika-jablon781i

dzika-jablon781e

dzika-jablon781g

dzika-jablon781h

Stemplowanie na balkonie

dzika-jablon784a

W któryś gorący dzień sierpnia Milo połączyła farbowanie, przelewanie i stemplowanie w serię kolorowych eksperymentów. Zaczęło się od moczenia nóg, a skończyło na pieluszce tetrowej. Hm.

dzika-jablon784e

Barwienie bibułą wody w miskach sprawiło jej dużo radości. Wyciśnięte farfocle i resztki bibuły zgromadziła na dnie konewki. Jeszcze nie wiedziała, że za chwilę się przydadzą.

dzika-jablon784g

dzika-jablon784k

dzika-jablon784f

Znany wszystkim fanom eksperymentów z kolorem etap pozyskania ciemnej brei… Wieszczy zbliżający się koniec zabawy.

dzika-jablon784h

Chińska bibuła na cały dzień zabarwiła ręce Milo amarantem :)

dzika-jablon784m

dzika-jablon784l

dzika-jablon784b

Pomysł się rozwinął. Robimy odciskanki z mokrych resztek bibuły. Akurat pieluszek tetrowych u nas dostatek, jedna trafiła więc na warsztat. Malarstwo inne niż zwykle.

dzika-jablon784c

Sporo fajnej zabawy bez scenariusza, leniwej jak upalny dzień i żar z nieba, niewymuszonej, bardzo improwizowanej… Wciąż uwielbiam to oczekiwanie dokąd dziecko da się prowadzić swojej wyobraźni :)

dzika-jablon784i

dzika-jablon784j

dzika-jablon784d

Pachniało miętą…

Po wyschnięciu „tkanina” zawisła na oknie, dając pod światło ciekawe efekty kolorystyczne. Na pytanie co zrobimy z tą zdobioną pieluchą, Milo odpowiedziała, że będzie to kwiatowa łąka dla jej zwierząt, na której zbudują nowe miasto.

Wyobraźnia nie zatrzymuje się w jednym miejscu!

dzika-jablon784r

Malarstwo spontaniczne

pol1

Swobodne malarstwo gestu z nurtu szkoły nowojorskiej lat 40-tych ubiegłego wieku i technika drippingu, która pchnęła malarstwo Jacksona Pollocka na nowe tory, ponownie zainspirowały do twórczego działania uczestniczki zajęć o sztuce prowadzonych przeze mnie w studio sztuki Pole Widzenia. Sytuacja okazała się bardzo rozwojowa, więc szybko odrzucono szczotki i pędzle na rzecz dłoni i stóp, a nawet kolan!

Proces twórczy był fascynujący i wciągający! Świetna zabawa pozwoliła dziewczynom zapomnieć na chwilę o zmęczeniu szkołą, obowiązkach i pracach domowych :)

pol2

pol3

pol4

pol5

pol6

pol11

pol7

pol10

pol8

pol9

pol12

pol13

pol14

pol15

pol16

pol17

pol19

pol18

pol20

pol21

pol22

pol23

pol24

Flagi i sztandary

flagi1

Rzeźbią w drewnie miecze i łuki. Strugają groty strzał.
Zdobią tarcze wielkich wojowników.
Kopią doły i wznoszą obronne warownie.
Krzyczą. Wspinają się na drzewa. Najwyżej!
Celują, trafiają, pudłują, próbują jeszcze raz.
Wybiegają na deszcz i witają burzę w objęciach!
Kolekcjonują patyki i podróżują boso w kałużach.
Gonią pająki, zbierają chrząszcze i ślimaki.
Pilnują niezależności i zdobytego terytorium.
Wtykają flagi i sztandary. Walczą, pertraktują, współpracują :)
Bawią się i uczą, w nieograniczonych przestworzach wyobraźni!

Podwórkowe warsztaty malowania bez farb w Wolnej Szkole Harmonia były zaproszeniem do samodzielnego pozyskania barwników naturalnych i zabawy z wodą i krepiną. Na płótnie dzieci wyczarowały barwne wzory, a herby i symbole rozlały się w abstrakcyjne kompozycje. Spryskiwacze pełne wody zapewniły w ciepły dzień mnóstwo mokrej zabawy :)

flagi2

flagi3

flagi9

flagi4

flagi5

flagi7

flagi6

flagi8

flagi10

Balladowo-baśniowo / Przygody z książką 2

dzika-jablon785a

Ballada

Oto nasza bezpośrednia inspiracja do stworzenia własnej książki zapraszającej do snucia opowieści, marzenia, wymyślania, kombinowania, składania słów w historię, indywidualną narrację, być może za każdym razem nieco inną. Ballada autorstwa francuskiego ilustratora (mieszkającego obecnie w Niemczech) Blexbolex to książka niezwykła – arcydzieło literatury dziecięcej. Oczarowała nas i gdy tylko trafiła w nasze ręce, przepadłyśmy z Milo na długi czas! W niewielkim formacie, lecz będąca niezłą cegłą o pokaźnej liczbie stron, wciągnęła nas tak bardzo, że Milo 3 razy pod rząd zaczynała opowieść od początku. Za każdym razem dostrzegałyśmy inne szczegóły, a historia rozwidlała się i zahaczała o nowe wątki. Spotkanie z tą książką to niezapomniana przygoda.

Postanowiłyśmy zrobić własną – stworzyć baśń, przedstawić ją w formie domowego teatru, zdokumentować na fotografiach i wykorzystać je jako ilustracje. Tak powstała opowieść Jak Szira i zwierzęta uratowały świat wolnych ludzi.

Treść możliwa do kształtowania, modyfikowana i odkrywania przez czytelnika to jedno. Sama podróż przez tę książkę wyrywa nas z codzienności. Sprawia, że zatrzymujemy się na drobiazgach, pozornie nieważnych sprawach, cofamy się czasem, aby coś sprawdzić, przypomnieć, zastanawiamy się czy napotkane słowo na pewno znaczy to co nam się wydaje…

Opowiadanie historii, skacząc od słowa do słowa, jak z kamienia na kamień podczas przeprawy przez rzekę, jest wspaniałym wyzwaniem dla wyobraźni. Przypomina trochę zabawy oparte na story telling, gdy sięgamy z Milo po obrazki malowane na plastrach brzozy czy zdobione kamienie.

Dopełnieniem tej przygody są ilustracje! Zajrzyjcie do środka :)

dzika-jablon785b

dzika-jablon785c

dzika-jablon785d

dzika-jablon785e

dzika-jablon785f

dzika-jablon785g

Ballada
autor: Blexbolex
wydawnictwo: Wytwórnia

Jak Szira i zwierzęta uratowali świat wolnych ludzi

Przygotowania do zrobienia książki. Przedstawienie możecie obejrzeć w poprzednim wpisie o tworzeniu baśni.

Wydrukowane zdjęcia Milo układała w kolejności – to dobre ćwiczenie na zapamiętanie poszczególnych sekwencji i wydarzeń. Ja byłam odpowiedzialna za książkę. Wzięłam się za trudną technikę klejenia i szycia (zabrało mi to więcej czasu niż przewidywałam). Musiałam więc sporo improwizować. Przy okazji pomyślałam, że może warto zrobić jakiś krótki kurs introligatorstwa ;-)

dzika-jablon785h

dzika-jablon785i

dzika-jablon785j

Zszyte, posklejane, wyschnięte, złożone w całość! Milo opracowała stronę tytułową jako autorka baśni. A ja zajęłam się resztą, czyli wyklejaniem zdjęć i napisów.

dzika-jablon785k

Teksty, czyli pojedyncze słowa pobudzające do opowiadania własnej historii, a nie tylko jej odczytania, zrobiłam fontem Elementarz (Dwa), który oswaja Milo z literami pisanymi i umożliwia jej łagodne przejście od drukowanych, zarówno w czytaniu, jak i w pisaniu (choć z pisaniem akurat jeszcze długa droga).

Tak wygląda wnętrze naszej baśni!

Można taką książkę uprościć, wykorzystać temat, który interesuje obecnie dziecko, wpisać proste słowa (dodatkowa zaleta dla tych, którzy właśnie uczą się czytać), razem posklejać całość… Dziecko będzie dumne z takiej własnoręcznie stworzonej książki. Gorąco zachęcam :)

dzika-jablon785m

dzika-jablon785n

dzika-jablon785o

dzika-jablon785p

dzika-jablon785r

dzika-jablon785s

dzika-jablon785u

Zapraszam na blogi innych uczestniczek projektu :)

Print

Owocowo / Przygody z książką 2

dzika-jablon782r

Kolejna przygoda z książką artystyczną własnej roboty. Plus obrazkowa recenzja cudownie lekkiej i pełnej fantazji książeczki z ilustracjami ukochanego przez nas Benjamina Chaud. Do zrobienia książki wykorzystałam rzucony w kąt papier marmurkowy w dwóch technikach – marmurek na piance do golenia i marmurek na tłuszczu z wodą do odnalezienia na blogu.

Marmurkowa harmonijka

O leporello, czyli książce harmonijkowej, pisałam w ramach pierwszej edycji i przy okazji naszych papierowych eksperymentów. Powracamy do harmonijki – zdjęcia pokazują gotowy efekt raczej niż tutorial. Widać klejone białym paskiem kartki od tej mniej ważnej, niezarysowanej strony. Wzmocnienia, czyli dwie okładki, są z tektury oklejonej tym tłuściejszym marmurkiem, na który nakleiłam grube kartki od wewnątrz, aby zakryć robotę z okładką. Książka jest pachnąca! Pianką do golenia oczywiście, dość nietypowo, prawda?

dzika-jablon782a

dzika-jablon782b

dzika-jablon782d2

dzika-jablon782c

Owocowo

W tym momencie wkroczyła Milo z pomysłem na tytuł i treść. Owocowo jest też nazwą miejscowości zamieszkanej przez wesołe owocowe postacie.

dzika-jablon782l

Zabawa polegała na dorysowywaniu do wydartych lub wyciętych kształtów całej reszty. I stworzenie postaci z wyobraźni, z historią w tle. Milo tchnęła więc życie i humor w owocowe postacie, rysując każdą z osobna i wymyślając krótkie teksty, w których przedstawiają się czytelnikowi.

dzika-jablon782m

dzika-jablon782o

dzika-jablon782n

Mama pomogła wszystko posklejać, a na tacie sprawdzałyśmy jak się słucha historyjek. Owszem, pękał ze śmiechu, więc książka działa!

dzika-jablon782p

Gotowe!

dzika-jablon782s

dzika-jablon782x

dzika-jablon782u

dzika-jablon782z

dzika-jablon782w

dzika-jablon782y

dzika-jablon782zz

Dlaczego nie masz pracy domowej?

Davide Cali, Benjamin Chaud
Nie odrobiłem lekcji, bo…
Wydawnictwo Dwie Siostry

Książka dla szkolniaków, choć humor docenią też młodsi, a rodzice też się ubawią. Zaczyna się jednym z typowych pytań ze szkolnych lat (chyba każdemu zdarzyło się je usłyszeć, choć nie zawsze łatwo było odpowiedzieć). I na szalonych, zupełnie odjechanych i nierzeczywistych (ale to nie szkodzi!) odpowiedziach zbudowana jest fabuła, a raczej kolekcja historyjek-wymówek. Co takiego przeszkodziło bohaterowi w odrobieniu pracy domowej? Same poważne sprawy… Zerknijcie!

dzika-jablon782k

dzika-jablon782e

dzika-jablon782h

dzika-jablon782f

dzika-jablon782g

– No więc… czemu mi pani nie wierzy?

Strasznie poważna ta pani nauczycielka :)

Tekstu mało, zdawkowo, tyle tylko, aby otworzyć drzwi wyobraźni… Za to ilustracje Benjamina Chaud sprawiają, że natychmiast dajemy się ponieść. Milo czyta i ogląda w kółko tę książkę, wciąż się śmiejąc. Każda historyjka chłopca, któremu nie dane było odrobić lekcje, jest jak scena ze snu! Wydawca ostrzega, że można używać podanych przykładów w realu na własny użytek, ale – uwaga! – każda wymówka działa tylko raz :)

dzika-jablon782i

dzika-jablon782j

Zapraszam na blogi ponad czterdziestu uczestniczek zabawy – na pewno przygotowały coś smakowitego :)

Print

Przyrodniczo / Przygody z książką 2

dzika-jablon769s6

Przygody z książką 2 – start!

Tak jak wspominałam, udział w projekcie będzie – podobnie jak w pierwszej edycji – pretekstem do tworzenia książek artystycznych domowej roboty, a tym samym porządkowania i poszukiwania sposobów na przechowywanie rysunków dziecka. Rosną pudła prac,a  ja powoli przestaję to ogarniać! Będziemy więc znów pokazywać co robić fajnego z pracami dzieci, aby nie zalegały w przestworzach szaf. Przy okazji każdy wpis będzie zawierał tematyczną recenzję bądź inspirację powiązaną z klimatem naszej książki…

Miałam takie postanowienie, aby w tej edycji trzymać się za kieszeń, bo w pierwszej mało nie zbankrutowałam z powodu książek. Na szczęście odkryłyśmy bibliotekę (lepiej późno niż wcale). Wiadomo jednak jak to jest z postanowieniami… No zobaczymy!

Dziś zaczynamy wątkiem przyrodniczym.

O ptakach / O zwierzętach / O przyrodzie

Wydawnictwo Multico pokochałyśmy od pierwszego wejrzenia za wspaniałe książki o przyrodzie. Milo bardzo interesuje się przyrodą (w obrazkach i w terenie), półka przyrodnicza zapełnia się więc w jej biblioteczce wartościowymi pozycjami. Oto trzy pięknie wydane, zachęcające przedszkolaka i wczesnoszkolniaka do ekploracji świata, książki o ptakach, zwierzętach i przyrodzie. O tajnikach i zakamarkach przyrody opowiadają fantastyczne postacie – specjaliści w swoich dziedzinach: doktor Andrzej Kruszewicz oraz Małgorzata Falencka-Jabłońska. Dałyśmy się uwieść :)

dzika-jablon769k

dzika-jablon769l

dzika-jablon769m

dzika-jablon769p2

dzika-jablon769r

dzika-jablon769s

dzika-jablon769s2

dzika-jablon769s3

dzika-jablon769s4

dzika-jablon769s5

Ostatnia książka O przyrodzie podzielona jest na części-miesiące roku, a każdy miesiąc to wgląd w przeróżne ciekawostki związane z daną porą czy gatunkiem w przyrodzie. Przystępnie podana wiedza, zrozumiały język i wspaniała, porządna oprawa graficzna. Do takich książek wraca się regularnie, a powrót ze zwykłego spaceru staje się dobrą okazją, aby sprawdzić jakiego ptaka spotkałyśmy po drodze. Chciałoby się więcej książek z Multico!

dzika-jablon769t4

Zwierzęta i ich domki

Milo rysuje zwierzęta namiętnie, z oddaniem i wielką wyobraźnią. Mama skrupulatnie tworzy tematyczne stosy. Zaproponowałam zrobienie z rysunków książki o przyrodzie. Milo podchwyciła wątek i wymyśliła od razu tytuł Zwierzaki i ich domki. Pogrupowałyśmy zbiór prac według miejsc zamieszkania i stylów życia rysowanych przez córkę zwierząt. Tak powstały rozdziały:

  1. W drzewach i krzewach
  2. Nad wodą i pod niebem
  3. W domu
  4. W grotach i jaskiniach
  5. Na pustyni

Z tyłu data wykonania i autorki książki. Całość zszyta metodą kombinowaną, z ozdobnym dzyndzlem z korali. Radość oglądania naszej książki obrazkowej wielka :)

dzika-jablon769s8

dzika-jablon769s9

dzika-jablon769s7

Lis w krzaku. Kwestia wypowiedziana niezrozumiałym językiem zapisanym tajnym alfabetem!

dzika-jablon769s10

Dialogi.
– Ciekawe co to znaczy?
– No, bardzo ciekawe!

dzika-jablon769t5

Wyprawa, przeprawa. Wodospad Gwiaździsty. Daleko do domu…

dzika-jablon769t

dzika-jablon769t2

Motyw z deskorolką :)

dzika-jablon769t6

Pies też ma w domu książki. O korytarzach.

dzika-jablon769t7

Pies w górach.

dzika-jablon769t3

Kot ma wiele pokoi. Nawet garderobę i spiżarnię.

dzika-jablon769t8

Stolik na kółeczkach to hit!

dzika-jablon769t9

dzika-jablon769u

Zajrzyjcie koniecznie do pozostałych uczestniczek projektu Przygody z książką 2, by dowiedzieć się co przygotowały :)

Print

Ogród Snów z ciastoliny

dzika-jablon768r

Ostatnio Milo przypomniała sobie pachnący ogród z ziołowej ciastoliny i zabawę z ziarnami z zeszłego roku. Zachciało się jej powtórzyć motyw. Poczyniłam szybkie przygotowania, na stół wjechała taca z kolorową ciastoliną, pudełko skuwek po wyschniętych mazakach i miseczki z ziarnami fasoli. Reszta dodatków przyleciała już w trakcie lepienia, gdy powstawał Ogród Snów.

dzika-jablon768l

Nie tak dawno Milo formowała wyspę z szybkoschnącej masy plastycznej. W zabawie sensorycznej z ciastoliną też króluje ugniatanie. Formowanie przestrzeni ogrodu (pagórki, jeziora, spiętrzenia lądu) to całe spektrum doświadczeń dla rąk. Gdy zaś teren gotowy, dziecko zaprasza wyobraźnię i zaczyna się urządzanie. Uwielbiam obserwować ten etap :)

dzika-jablon768k

dzika-jablon768m

W centrum mini-wszechświata wyrosło opierzone drzewo, ziarna ozdobiły kolorowe warstwy ciastoliny. Przy użyciu filcowych kształtów powstał choinkowy zakątek. Pozostało już tylko zaprosić mieszkańców :)

dzika-jablon768s

dzika-jablon768n

dzika-jablon768p

dzika-jablon768u

dzika-jablon768w

dzika-jablon768t2

Jaja z ciastoliny

dzika-jablon-jaja

Witajcie po świętach! Dzielimy się kwietniowymi inspiracjami z dominującym motywem jajka :)

Jeszcze pod koniec marca prowadziłam Kreatywny Plac Zabaw – warsztaty plastyczno-sensoryczne dla 2-3-latków, podczas których, między innymi, maluchy lepiły jaja z barwnej, pachnącej wanilią ciastoliny, poszukując jajowatych proporcji i bawiąc się kolorami. Małe rączki były zajęte zdobieniami, a na twarzach malowało się skupienie. Udało się zaangażować wiele zmysłów do tej zabawy. Nawet Milo zapragnęła pougniatać trochę ciasta i zrobić nam wielkanocne dekoracje na kuchenny parapet, zasłany przez nią serwetką w kolorze wiosennej, żywej zieleni w groszki :) Jajo-placek z napisem love… poprowadziło M. w kierunku ołtarzyku miłości!

Jaja z ciastoliny można wetknąć na patyki od lodów (czy tak zwane patyczki kreatywne) i umaić doniczki ze szczypiorem!

Guziki, koraliki, cekiny… i nieśmiertelny przepis na ciastolinę:

  • 1 szklanka soli
  • 2 szklanki mąki
  • 1 szklanka wody
  • kilka kropli zapachu waniliowego
  • barwniki spożywcze
  • 2 łyżki oliwy/oleju

Bawimy się :)

kpz28b

kpz28g

kpz28e

kpz29h

kpz28f

dzika-jablon-jaja2

dzika-jablon-jaja3

Last minute na wyspie Lakeba / Dziecko na warsztat II

dzika-jablon767s2

Wyspa jako forma lądu zainteresowała Milo już jakiś czas temu. Australia w ciągu ostatnich miesięcy, a tym bardziej w marcu, nie budziła jednak jej większej sympatii, może z racji tego, że w zeszłym roku podróżowałyśmy do Australii wiele razy. Na razie temat się wyczerpał:
– Nie, nie chcę bawić się w Aborygenów.
– Uluru? To już było…
– Mama, nie obraź się, ale nie chcę malować zwierząt kropkami.
– Fajny był nasz teatrzyk „Siedem sióstr”, ale na razie mam dość teatrzyków!

Kombinuję, kombinuję… jeśli nie Australia, to cała nadzieja w Oceanii. Jak wyspy nie wypalą, to chyba trzeba się poddać i ogłosić dezercję z Dziecka na Warsztat! Udało się na szczęście. Podchody zawiodły nas we właściwe, fascynujące rejony :)

dzika-jablon767u

Lądy i wody

„Mapy” Mizielińskich jak zwykle rzuciły nas na głęboką wodę wyobraźni i wyznaczyły kierunek podróży.

Wcześniej jeszcze przygotowałam karty woda-ląd i Milo z przyjemnością zapoznała się z kilkoma geograficznymi pojęciami, czytając o nich, rozmawiając i wyszukując przykładowe formacje na mapach kontynentów. Materiały do druku (trochę zmodyfikowane na nasze potrzeby) pochodzą z platformy wymiany materiałów Montessori z internetu (popularnie nazywanej boxem).

dzika-jablon767l

dzika-jablon767g

dzika-jablon767k

dzika-jablon767m

dzika-jablon767o

Projekt Wyspa

Dość wstępów! Czas na akcję. Milo postanowiła zrobić wyspę i zaczęło się radosne terraformowanie!

dzika-jablon767h

Do zrobienia niewielkiej wyspy (średnica około 20 cm) wystarczyły 2 paczki masy do modelowania Primo (biała, szybkoschnąca). Bardzo fajna masa, na początku tylko Tata pomagał trochę w ugniataniu, a potem to już sama przyjemność bogatej we wrażenia dotykowej przygody. Trochę przydały się narzędzia do pracy nad detalem (tani komplet z biedronki czy tigera, nie pamiętam).

dzika-jablon767i

Milo miała wielką frajdę, formując plażę, zatokę, wyższe stoki, wulkan, skalistą ścianę, łagodne stoki, uskoki i żleby, czy niewielkie jeziorka…

dzika-jablon767j

I oto wyspa była gotowa! Można na niej odnaleźć kilka zagadnień – wyrzeźbionych własnymi rękami – zilustrowanych na wcześniej wspomnianych kartach. Lubię, jak takie materiały dopełniają emocje i przeżycia wynikające z indywidualnego doświadczania przez dziecko. Nie sam obrazek się liczy, czy ważne słowa-fakty, lecz wolność odkrywania i nauka przez zabawę. Wiadomo, inaczej wówczas przebiega proces przyswajania nowej wiedzy.

wyspa

Nasza wyspa została odszukana na mapie, rozpoznana i oswojona. Nazywa się więc Lakeba i należy do wyspiarskiego kraju Fidżi położonego w południowo-zachodniej części Oceanu Spokojnego. Ponad 300 wysp i 500 wysepek pochodzenia wulkanicznego tworzy archipelag, otoczony przez rafy koralowe. Lakeba to prawie 60 km kwadratowych lądu i nieco ponad 200 metrów w najwyższym punkcie. Słynie z wyjątkowych jaskiń. Podobno mieszkańcy jednej z wiosek są znani z umiejętności przywoływania rekinów z morza. Absolutnie fascynującym tematem wydają się być ptaki (wiele z nich, tak jak w przypadku roślin, to gatunki endemiczne), ale Milo nie chciała słyszeć o ptakach, bo w zeszłym roku przerabiałyśmy gruntownie ten temat w obrazkach i w robocie artystycznej. Matko, znaj umiar ;-)

Lakeba jakoś przybliżyła mi się we wspomnieniu napotkanych kiedyś ludzi z Tonga, pobliskiej wyspy. Byli to rośli, silni i uśmiechnięci mężczyźni. Przystojni!

Najbardziej zainteresował Milo charakter wyspy – obecność wulkanu, oczywiście wygasłego w naszej zabawie. Z tego powodu nie dała się namówić na mini wybuch z sody i octu, choć – moim zdaniem – to świetna okazja do przeprowadzenia w ramach geografii małego eksperymentu. Ocean spokojny, wyspa spokojna, żadnych wybuchów. Goście przybywają tu na wakacje. Nie zagłębiałyśmy się w historię, czysta geografia i rozrywka. Wyspę wrzuciłam na blachę, Milo zanurzyła ląd w wodzie.

Nie miałyśmy co prawda wilgotnego klimatu równikowego ani palm kokosowych, ale na deser zrobiłam nam budyń z kaszy jaglanej na mleku kokosowym :)

dzika-jablon767r

Wyspa Lakeba przeobrażała się kilka razy. Pewnego dnia na powierzchni wody wystąpiło rzadkie zjawisko zwane cekinówką.

dzika-jablon767s

Raz pojawiła się typowa dla klimatu bujna roślinność.

Wkrótce wyspę skolonizowało plemię Lego Friends, wyjeżdżając na wakacje z dala od cywilizacji. Nie doświadczyło na Lakebie jednak żadnej sztuki oprócz sztuki wypoczywania i sztuki przetrwania :) Mimo wszystko to była dobra oferta!

dzika-jablon767t2

Body painting

Parę dni później powrócił we wspomnieniach temat zdobienia twarzy. W zeszłe wakacje przymierzałyśmy się z Milo do wielkiego dzieła inspirowanego sztuką zdobienia ciała typową dla ludów Oceanii. Powstała wówczas cała kolekcja wizerunków, kupiłam specjalne farby. Wyszły raczej wprawki, ale nie skreślam naszego preludium. Mam nadzieję, że matka z córką powrócą do malowania siebie nawzajem gdzieś w polskich lasach…

dzika-jablon767ww

Tymczasem dobrze było zajrzeć do książeczki Dzieci świata i odkurzyć karty (materiały do druku pochodzą z wyżej wspomnianego boxa) ze strojami świata. Rzut oka na stroje i wizerunki z rejonu Australii i Oceanii… i ochota do zdobienia powróciła. Z tym wyjątkiem, że na warsztat poszły zwierzęta. Milo maniakalnie maluje i zdobi zwierzęta ostatnimi czasy, więc ochoczo przysiadła do roboty nad tym, co lubi. Zaprosiła mnie, a ja nie odmówiłam. To był fajny, wspólny czas – zabawa w wymyślanie wzorów i ozdób na twarzach zwierzątek :)

dzika-jablon767w

dzika-jablon767w4

dzika-jablon767w9

dzika-jablon767w5

dzika-jablon767w8

dzika-jablon767w6

Współpraca matki z córką :)

dzika-jablon767w3

Tutaj linki do naszych australijskich podróży z zeszłego roku – może kogoś zainspirują:

Po więcej inspiracji zaglądajcie do pozostałych uczestniczek projektu!

logoDnW-2edycja3